W pierwszym meczu PlusLigi sezonu 2013/2014 Resovia wygrała z BBTS-em, choć wynik często był "na styku". - Mecz był nerwowy, ale to zrozumiałe, to pierwsze spotkanie w lidze. Niektórzy zawodnicy przyjechali trochę późno i widać było brak zgrania. Chcemy grać szybkie piłki w tym sezonie. Fabian Drzyzga jest do tego bardzo dobrze predestynowany, ale Lukas Tichacek też. Są jeszcze nieporozumienia, ten "quick" musi być. Ilość powtórzeń robi swoje. Nad tym będziemy pracować cały sezon. Z meczu na mecz na pewno będzie to wyglądało korzystniej - prorokuje II trener mistrzów Polski.
Sytuacja zdrowotna u rzeszowian jest dobra, a na zdrowie narzeka już tylko Grzegorz Kosok, który miał problemy z kolanem. - Jeśli chodzi o zdrowie wszystko jest w porządku. Grzesiek Kosok pomału wraca do treningów, już lekko skacze. Oprócz niego wszyscy są gotowi do gry - uspokaja kibiców Resovii Marcin Ogonowski.
Nową sytuacją w lidze jest 10 minutowa przerwa po dwóch setach. Jak ten czas spożytkował duet trenerski Asseco Resovii Rzeszów? - Było trochę refleksji. Andrzej Kowal powiedział kilka zdań o zakończonych setach i przekazał taktykę na dalszą część pojedynku. Jest to nowość, trzeba się do tego przyzwyczaić. Z każdym meczem będzie to lepiej zorganizowane. Byliśmy przygotowani do niej, wiedzieliśmy ile czasu mamy spędzić w szatni i kiedy wyjść - wyjaśnił opiekun "Pasów".
Przed Resovią teraz mecz o pierwsze trofeum w tym sezonie - Superpuchar Polski. Zespół do poznańskiej Areny wybiera się w poniedziałek, aby spokojnie odbyć kilka jednostek treningowych przed tym spotkaniem. - Jedziemy w poniedziałek i będziemy tam trenować. Nam chodzi o to, aby każdy kolejny mecz wygrywać i stopniowo grać coraz lepiej. Superpuchar to też jest trofeum, przez co wszyscy się na to sprężą. W tym okresie to będzie ważny mecz dla nas - zakończył Marcin Ogonowski.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!