Blok atomówek zatrzymał dąbrowianki - relacja z meczu Atom Trefl Sopot - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

W drugiej kolejce ORLEN Ligi Atom Trefl Sopot zrewanżował się dąbrowiankom za porażkę w Super Pucharze. Atomówki wygrały w niedzielę 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie rozgrywane w Ergo Arenie zapowiadane było jako hit drugiej kolejki ORLEN Ligi. Zmierzyły się bowiem ze sobą złote i srebrne medalistki poprzednich rozgrywek. Rywalizacja tych drużyn zawsze dostarczała niezwykłej dawki emocji.

Mecz na szczycie lepiej rozpoczęły dąbrowianki. Przyjezdne objęły prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej 8:6, po skutecznych akcjach ze skrzydeł. Natomiast po stronie Atomu zdarzały się liczne błędy. W ataku myliły się Klaudia Kaczorowska oraz Kimberly Hill. Po przerwie dąbrowianki dodały do swojego konta kolejne dwa oczka (6:10). Atomówki zdołały wyrównać dzięki akcjom Julii Szeluchiny. Środkowa popisała się dynamicznymi, skutecznymi atakami oraz blokiem (10:10). Od tego momentu to mistrzynie Polski przejęły kontrolę nad inauguracyjną partią. Na drugiej przerwie technicznej atomówki prowadziły 16:14. Bardzo dobrze zaczęła funkcjonować zagrywka sopocianek. Asami serwisowymi popisały się Hill oraz Izabela Bełcik. Trener Waldemar Kawka rotował składem Tauronu, ale nie odwróciło to rezultatu pierwszego seta. Atom Trefl Sopot wygrał 25:19. Ostatnią piłkę partii zakończyła atakiem z przechodzącej piłki Kaczorowska.

Na początku drugiego seta kibice byli świadkami wielu bardzo długich, wycieńczających akcji. Oba zespoły ambitnie walczyły w obronie o każdą piłkę. Skuteczniejsze w kontratakach okazywały się dąbrowianki, które wyszły na prowadzenie 8:4. Atomówki w drugiej odsłonie meczu miały spore kłopoty z przyjęciem zagrywek, ale odrabiały straty punktowe szczelnym blokiem (9:9). W tym elemencie błyszczała najjaśniej Szeluchina. Druga część seta wyglądała identycznie jak w partii inauguracyjnej. Atom wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie (16:12) i ponownie dąbrowianki musiały gonić wynik. Z dobrej strony pokazała się atakująca ekipy przyjezdnych Katarzyna Zaroślińska, ale na wygranie seta, skuteczna gra jednej zawodniczki nie wystarczyła. W dodatku Zaroślińskiej w samej końcówce również zdarzały się pomyłki. To właśnie ona zepsuła ostatnią akcję seta, atakując w antenkę. Drużyna gospodarzy wygrała partię 25:20.

Teun Buijs od początku trzeciego seta desygnował na boisko Annę Podolec, która zastąpiła na pozycji atakującej Judith Pietersen. Od pierwszych piłek tej partii mistrzynie Polski zagrały agresywnie. Objęły prowadzenie 6:3. Jednak po chwili do gry wróciły dąbrowianki i zdobyły pięć oczek z rzędu. Szkoleniowiec Atomu zdecydował się na wprowadzenie kolejnej rezerwowej, Charlotte Leys. W trudnych momentach sopociankom ponownie zaskoczył blok. Praktycznie każda z atomówek zdobywała punkty w tym elemencie (14:14). Zawodniczki z Dąbrowy Górniczej nie powtórzyły sytuacji z poprzednich partii i zdołały utrzymać dobrą dyspozycję w przeciągu całej trzeciej odsłony. Przyjezdne na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:14. Z każdą kolejną piłką dąbrowianki były coraz bliżej przedłużenia tego spotkania. Coraz lepiej z blokiem Atomu radziły sobie skrzydłowe wicemistrzyń kraju: Elżbieta Skowrońska i Wélissa de Souza Gonzaga Sassa. MKS wygrał trzecią partię 25:21.

Na początku czwartej odsłony dwie pomyłki w ataku zanotowała Rachael Adams. Mistrzynie Polski dołożyły do tego punkty zdobyte blokiem, oraz z zaskakującej kiwki Podolec i wyszły na prowadzenie 8:3. Sopociankom bardzo zależało, aby ten set był zarazem ostatnim setem spotkania. W końcu przełamała się w ataku Leys, dla której ten mecz był wyjątkowym wydarzeniem. W poprzednim sezonie Belgijka występowała w barwach zespołu z Dąbrowy. Czwarty set od początku do końca toczył się pod dyktando podopiecznych trenera Buijsa. Na drugiej przerwie technicznej Atom prowadził 16:12. Dąbrowianki starały się poprawić rezultat. Nie pomagały w tym jednak popełnione dwa błędy podwójnego odbicia. Do tego doszło jeszcze gorsze przyjęcie zagrywki. Z taką postawą siatkarki Tauronu nie miały szans na pokonanie coraz pewniej grających mistrzyń Polski. Atom wygrał tą partię 25:17. Najlepszą zawodniczką spotkania zasłużenie została wybrana Julia Szeluchina.

Atom Trefl Sopot - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:19, 25:20, 21:25, 25:17)

Atom: Bełcik, Pietersen, Szeluchina, Efimienko, Hill, Kaczorowska, Zenik (libero) oraz Molnar, Podolec, Gajewska, Leys, Łukasik

MKS: Dziękiewicz, Sassa, Zaroślińska, Kaczmar, Adams, Skowrońska, Strasz (libero) oraz Staniucha - Szczurek, Katić, Urban

MVP: Julia Szeluchina

Komentarze (11)
D2U
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przede wszystkim jeżeli Tauron MKS DG nie poprawi rozegrania to będzie cieniutko, szczególnie tutaj jest kolosalna różnica na niekorzyść w stosunku do poprzedniego sezonu. Tak dużo czap to właś Czytaj całość
BartekKO
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czemu nie grała Molnar tylko beztalencie Kaczorowska? 
avatar
gerth
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bardzo dobry mecz a wypowiedz - zwykle wyważonego - Kawki ("nudny, słaby mecz") wskazuje chyba na jego dużą frustrację po tym meczu - fakt, szczelny blok Atomu mógł zdeprymować i zdenerwować ni Czytaj całość
avatar
stary kibic
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dla mnie kapitalny mecz jeśli chodzi o obronę. Tak wielu długich wymian dawno nie widziałem w lidze. Obydwie libero grały fantastycznie, choć Strasz była chyba bardziej "gnębiona" przez atomówk Czytaj całość
D2U
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już przed sezonem mówiło się ze w tym składzie osobowym MKS może mieć problem na rozegraniu. Myślę ze Prezes MKS-u powinien czym prędzej wykonać telefon do Mileny Radeckiej.