Ljubo Travica, mimo oczekiwań jakie stawiane są Asseco Resovii przed sezonem, wydaje się być "oazą spokoju". - Trema mnie nie dopadła, ale podwyższona adrenalina, to coś normalnego - mówi trener Resovii i dodaje: - Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby być stremowanym. Dla zawodników sprawą oczywistą jest stres, ale oni patrząc na trenera muszą widzieć spokój na twarzy. Dla nich szkoleniowiec jest wyznacznikiem, autorytetem. Spokój na twarzy trenera utwierdzi zawodników, że jest wszystko w porządku.
Resovia przed sezonem dokonała poważnych wzmocnień, wyrastając do roli jednego z faworytów ligi. Trener Travica, mimo dysponowania wieloma doświadczonymi zawodnikami, nie zamierza tych teoretycznie słabszych i mniej doświadczonych sadzać na ławce. - Na pewno będę się starał, aby grali wszyscy - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii, dodając jednak po chwili: - W tym roku będą jednak problemy, które wynikną z tego, że chłopcy przyzwyczajeni są do grania bez większych przerw. Tymczasem mamy pozycje podwojone i niektórzy mogą być zawiedzeni, że grają mniej niż inni.
Nie jest tajemnicą, że Ljubo Travica aplikuje swoim zawodnikom dosyć ciężkie treningi, aby mieć pewność, że będą dobrze przygotowani do sezonu. - Na razie będziemy trenować jak do tej pory i postaramy się wdrożyć, to co ćwiczyliśmy. Po meczu z Kędzierzynem zobaczymy nad czym jeszcze musimy popracować - stwierdza Travica. Właśnie mecz na początek sezonu z kędzierzynianami będzie pierwszym poważnym sprawdzianem formy i przygotowania Resovii do sezonu. Serb do dyspozycji będzie miał wszystkich zawodników, gdyż do najbliższego meczu, przechodzący rehabilitację gracze powinni dojść do pełnej sprawności. - Decyzja, kto zagra przeciwko Kędzierzynowi zapadnie w ostatnim momencie. Przyczyn tego jest wiele, jak chociażby kontuzje, założenia taktyczne itp. Ze zdrowiem zawodników jest w miarę dobrze. Ignaczak przechodzi rehabilitację, ale już gra. Drobny problem jest z Mitrovicem, a dokładnie z jego stopą, ale wygląda, że to nic poważnego - mówi ze spokojem Travica i dodaje: - Ważne jest, aby wszyscy byli gotowi pod względem technicznym, żeby pokazywali w pełni swoje umiejętności.
Nastawienie trenera i zawodników przed inauguracją sezonu jest bojowe, ale nie lekceważące przeciwników. - Zawsze gramy o trzy punkty. W sporcie jednak nie ma reguł. Na pewno nie możemy lekceważyć żadnej drużyny przeciwnej, nie ważne, że na papierze jedna wygląda słabiej, a druga mocniej - mówi serbski szkoleniowiec Asseco Resovii, który zdradza przepis na sukces w pierwszym meczu sezonu: - Podczas najbliższego spotkania musimy się skupić na nas i naszej części boiska, sprawić, żeby to przeciwnik myślał bardziej o nas, niż my o nim. Travica dostrzega także elementy, które Resovia musi poprawić. - Musimy popracować nad naszą mentalnością, aby walczyć do ostatniej piłki i ciężko pracować - stwierdza na koniec Ljubo Travica.