Radość Grozera, Superpuchar Rosji dla Biełogorie!- relacja z meczu Biełogorie Biełgorod - Zenit Kazań
W Superpucharze Rosji było wszystko: świetne ataki, obrony i dramaturgia. Ostatecznie po trofeum sięgnęli siatkarze Biełogorie Biełgorod, chociaż mieli już "nóż na gardle"!
Początek środowego pojedynku był wyrównany (12:12). Z czasem za sprawą skutecznych bloków zaczęła narastać przewaga podopiecznych Władimira Alekny (13:16). Gracze z Biełgorodu już nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych siatkarzy Zenitu i przegrali do 21.
Kolejny set był niemal kopią pierwszego. Na starcie gra toczyła się punkt za punkt (8:8), ale później błędy zespołu prowadzonego przez Giennadija Szypulina sprawiły, że kazańska ekipa wyszła na prowadzenie 16:12. Wprawdzie Lwy były w stanie zniwelować straty (19:21), ale ostatnie słowo należało do zawodników w Kazania (21:25).
Na ostatniego seta bardzo zmotywowani wyszli siatkarze brązowego medalisty LM (4:8). Nie zrobiło to jednak wrażenia na Lwach z Biełgorodu, którzy szybko doprowadzili do remisu (9:9). Zenit prowadził już 13:11 i wydawało, że już nie wypuści zwycięstwa z rąk, ale podopieczni Szypulina potrafili zatrzymać Maksima Michajłowa i wygrali Superpuchar Rosji!
To już trzecie z rzędu, po Pucharze i mistrzostwie Rosji, trofeum zdobyte przez Biełogorie. Od momentu przyjścia Grozera ten zespół jeszcze nie przegrał meczu finałowego.
Biełogorie Biełgorod - Zenit Kazań 3:2 (21:25, 21:25, 25:23, 25:23, 15:13)
Biełogorie Biełgorod: Travica, Muserski, Bogomołow, Tietiuchin, Ilnych, Grozer, Stepanjan (libero) oraz Fomienko, Pantielejmonienko, Bagriej, Kosariew.
Zenit Kazań: Anderson, Siwożelez, Grbić, Wołkow, Apalikow, Michajłow, Wierbow (libero) oraz Jakowlew, Abrosimow.