KMŚ: Siatkarska samba na wagę złota! - relacja z meczu Lokomotiw Nowosybirsk - Sada Cruzeiro

To był doskonały mecz w wykonaniu wicemistrzów brazylijskiej Superligi. Lokomotiw Nowosybirsk musiał uznać wyższość Sady Cruizero, nowego złotego medalisty KMŚ.

Rosyjski zespół, pogromca niepokonanego dotąd w Klubowych Mistrzostwach Świata Trentino Volley nie rozpoczęli mecz najlepiej. Dzięki koncertowej grze rozgrywającego, Williama Arjony, Brazylijczycy niemal doszczętnie zdemolowali najlepszy zespół Europy (6:16). Co prawda Lokomotiw zdołał zebrać się w sobie i zdołał nawiązać walkę z drużyną Marcelo Mendeza, ale wiadome było, że to Sada Cruizero zwycięży w pierwszej partii.

Siatkarze Andrieja Woronkowa rozpoczęli lepiej kolejnego seta, ale najbardziej efektowne akcje tej odsłony, czyli blok Filipe Ferraza i atomowy atak Wallace'a, należały do rywali. Publiczność (ponad 7 tysięcy fanów!), która wypełniła halę w Betim do ostatniego miejsca, gorąco wspierała swoich rodaków. Ekipa z Syberii zaczęła popełniać niepotrzebne błędy, które przybliżała jej rywali do wygranej w kolejnej partii. Na nic zdała się lepsza postawa Pawła Moroza i Lukasa Divisa.

Doskonała postawa byłego gracza Jastrzębskiego Węgla dała Lokomotiwowi upragnione prowadzenie w trzeciej partii. Kiedy wydawało się, że będzie to przełomowy moment dla Rosjan w całym spotkaniu, do głosu doszli środkowi Sady, Eder Carbonera i Douglas Cordeiro. Ponadto nie do zatrzymania Leal Hidalgo Joandry, któremu dyspozycji mógł pozazdrościć rodak grający w drużynie przeciwnej, Oreol Camejo.

Reszta seta i spotkania to popis w wykonaniu całej brazylijskiej ekipy; prezentowane przez nią warianty rozegrania akcji wprawiały najlepszy zespół Europy w spore zdumienie, co widać było na twarzach zawodników z Rosji. Radość graczy Sady i całej hali w Betim po ostatnim punkcie nie miała końca. Srebrni medaliści zeszłorocznej edycji turnieju tym razem zasłużenie mogli dzierżyć miano najlepszej klubowej drużyny globu.

- To wspaniałe wydarzenie dla mnie i całego zespołu, jestem taki szczęśliwy. Cała drużyna zagrała najlepiej, jak mogła. Nie spodziewałem się takiego przebiegu meczu - mówił na gorąco po spotkaniu rozgrywający Arjona.

Lokomotiw Nowosybirsk - Sada Cruizero 0:3 (19:25, 20:25, 19:25)

Lokomotiw: Divis (8), Wolwicz (3), Moroz (6), Butko (2), Camejo (5), Astaszenkow (2), Gołubiew (libero) oraz Mysin (1), Leonenko (2), Żylin

Cruzeiro: Arjona (1), Wallaca (12), Leal (13), Eder (10), Ferraz (5), Isac (1), Sergio Nogueira (libero) oraz Douglas (11)

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (3)
avatar
Za Ostatni Grosz
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Demolendo... 
avatar
stary kibic
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brazylijczycy pokazali bat na Rosjan - zagrywka.. Reszta sama się posypała i zagrali koncert rzadko spotykanej urody. Inna sprawa Leal - kosmiczne możliwości. 
avatar
Lincoln91
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ekstra ;)Wreszcie Voronkov dostał baty ! ;D