Przez większość meczu z Pałacem Bydgoszcz ekipa Beef Master Budowlanych Łódź miała inicjatywę. Nie obyło się jednak bez przestojów, które kosztowały gospodynie przegranie jednej z partii. Kolejny raz na początku tego sezonu podopieczne Adama Grabowskiego nie były w stanie ustabilizować swojej dyspozycji na przestrzeni całego spotkania.
- Od początku sezonu gramy właśnie tak, falami. Tym razem ten dołek przyszedł na drugiego seta. Naszym problemem są błędy własne. Jak ich nie popełniamy to nasza gra wygląda naprawdę dobrze, a jak wkradają się niedoskonałości, pomyłki w przyjęciu, wystawie czy ataku to dziewczyny zaczynają denerwować się na siebie i nie wynika potem z tego nic dobrego - przyznaje w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Agata Durajczyk.
Najważniejsze jednak, że łodzianki ostatecznie były w stanie odnieść tego dnia pierwsze domowe zwycięstwo w nowym sezonie. Co było kluczem do sobotniej wygranej? - Nie miałyśmy generalnie problemów z przyjęciem zagrywki zespołu z Bydgoszczy. Dogrywałyśmy do siatki, dzięki czemu rozgrywająca mogła sobie swobodnie wybierać kierunki. Druga sprawa to oczywiście blok. Mieliśmy za to trudności z kończeniem ataków - wyjaśnia libero zespołu z miasta włókniarzy.
Dla Durajczyk i koleżanek spotkanie z Pałacem było niezwykle ważne. Ewentualna porażka z niżej notowanym rywalem sprawiłaby, że Budowlani niemal sięgnęliby ligowego dna. - Obawiałyśmy się meczu z Pałacem, głównie dlatego, że te nasze poprzednie spotkania nie wyglądały najlepiej. Wiadomo, że żadnego przeciwnika nie można lekceważyć. Bydgoszczanki pokazały w poprzednich występach ligowych, że potrafią dobrze grać - zaznacza utalentowana zawodniczka.
Już za kilka dni łodzianki zagrają z kolejnym sąsiadem w tabeli. O punkty w wyjazdowym starciu z Siódemką SK bankiem łatwo jednak nie będzie. - Liczę, że to pierwsze domowe zwycięstwo nastawi nas pozytywnie do meczu w Legionowie. Mam nadzieję, że będziemy teraz pewniejsze siebie. W kolejnym spotkaniu chcemy sięgnąć po następne zwycięstwo - kończy nasza rozmówczyni.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!