Kinga Bąk (kapitan Siódemka SK bank Legionovia): Jestem szczęśliwa, że wygrałyśmy na bardzo trudnym terenie. Można powiedzieć, że był to mecz za sześć punktów, bo na wyjeździe. Dawno też nie wygrałyśmy na obcym terenie i z tego się bardzo cieszę. Chciałabym pogratulować całemu zespołowi, bo każda dziewczyna wniosła coś do gry. Zdawałyśmy sobie sprawę z faktu, iż czeka nas ciężki mecz, że musimy ze sobą rozmawiać, walczyć i to nam się udało. Wydaje mi się, że to może być krok do przodu. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa i trudno mi coś więcej w tej chwili powiedzieć, ponieważ mamy trzy punkty i jedziemy do domu zadowolone.
Monika Naczk (kapitan Pałac Bydgoszcz): Chciałam na wstępie pogratulować drużynie z Legionowa wygranej i cennej zdobyczy punktowej. Dla nas to spotkanie zaczęło się źle. Najpierw wysoka przewaga drużyny rywalek, potem kontuzja Eweliny Janickiej. To wszystko nas usztywniło i trochę namieszało w naszych szykach. Przed meczem zakładałyśmy sobie, że będzie to pojedynek pełen walki, ale ta walka nam tym razem nic nie dała, ponieważ po raz kolejny nie mamy żadnych punktów i tak na prawdę ciężko jest nam ruszyć z miejsca. Runda się kończy, a zwycięstw jest jak na lekarstwo. Co do naszej gry to momentami zabrakło chłodnej głowy. Był chaos, pomimo tego, że goniłyśmy przeciwnika i doprowadzałyśmy do końcówek na styku, to udało nam się wygrać tylko raz i to boli. Mimo wszystko nie zamierzamy zwieszać głów. Są jeszcze dwa mecze w tej rundzie, później dziewięć kolejnych i w każdym zamierzamy pokazać się z jak najlepszej strony. Dziękuję kibicom za doping, a zespołowi z Legionowa życzę powodzenia.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Maciej Kosmol (trener Siódemka SK bank Legionovia): Dziękuję za gratulacje. Bardzo cieszymy się z tej wygranej, ponieważ nad zespołem wisiała klątwa jeszcze z poprzedniego sezonu, kiedy nie udało się wygrać na wyjeździe. Wygraliśmy dzisiaj po raz pierwszy od półtora roku, więc jest to bardzo ważne dla klubu. Cieszymy się ze zwycięstwa w tak ważnym spotkaniu, bo odniesionego nad sąsiadem w tabeli. Udało się dzięki temu odskoczyć na kilka punktów i to się dla nas liczy najbardziej. Fajnie, że wygraliśmy dwie końcówki, ale nie jestem do końca zadowolony, ponieważ to nieprawdopodobne jak można było przegrać drugiego seta. Niewiele brakowało, aby w trzecim secie było podobnie. Musimy popracować nad naszą sferą mentalną, ponieważ przy wyniku 1:0 wszystkie dziewczyny potrafią kończyć bardzo trudne piłki, a przy stanie 23:20, chociaż nic się nie dzieje, nie mogą tego zrobić. Przed nami sporo pracy.
Rafał Gąsior (trener Pałac Bydgoszcz): Gratuluję rywalom wygranej, natomiast bardzo ubolewam nad urazem Eweliny Janickiej, która pojechała do szpitala i myślę, że niebawem poznamy diagnozę. Ta kontuzja bardzo mnie martwi. Szkoda dziewczyny, bo jest bardzo młoda i jest nam potrzebna. Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego. Jeśli chodzi o naszą grę to dwoimy się, troimy, gramy na tyle ile potrafimy, jednak punktów nie mamy. Nie brakuje nam charakteru, determinacji i walki. Zgadzam się z tym co powiedzieli moi przedmówcy. W czwartym secie goniliśmy, goniliśmy, ale trochę indywidualnych błędów przeszkodziło nam w skutecznym pościgu. Na koniec dziękuję za wsparcie kibicom. Przed nami kolejny mecz, a rywal również będzie wymagający.