Legionovia w Policach bez kibiców

Grupka 12-13 kibiców Siódemki SK bank Legionovii nie może pojechać do Polic na mecz z Chemikiem, ponieważ... nie ma dla nich biletów. Rozgoryczenia sprawą nie ukrywają włodarze Legionovii.

"Tym razem spadł na naszych fanów, a pośrednio na nasz klub, prawdziwy cios - drużyna z Polic odmówiła nam nawet 10 biletów należnych nam na mocy ustaleń ligi zawodowej. Rozumiejąc to, że hala w Policach może pomieścić zaledwie 1 200
sympatyków miejscowej drużyny, nie prosiliśmy gospodarzy w imieniu naszych Kibiców o dodatkowe wejściówki, może chcieliśmy wywalczyć 2-3 więcej. Jesteśmy rozsądnymi ludźmi i wiemy, że dla miejscowych doping własnych kibiców jest bardzo ważny, a ich hala z gumy nie jest. Ale wczoraj odmówiono nam nawet tych należnych nam obligatoryjnie 10 wejściówek" - czytamy w oświadczeniu Siódemki SK bank Legionovii.

Włodarze klubu nie przypominają sobie, aby podobna sytuacja miała miejsce kiedykolwiek w 30-letniej historii legionowskiego zespołu. Co więcej, podkreślają, że sympatycy ich drużyny jeżdżą po całym kraju za Legionovią.

Sympatyków Legionovii zabraknie w Policach
Sympatyków Legionovii zabraknie w Policach

Na zarzuty niedzielnych rywali Chemika prezes Joanna Żurowska odpowiada dość stanowczo. - Każdy przeciwnik zobligowany jest do tego, żeby zgłosić gospodarzowi liczebność grupki kibiców, która chce do danego miasta przyjechać. My przecież też mamy fanów, którzy jeżdżą z naszymi zawodniczkami do innych miast. Zgłaszamy liczbę kibiców i dogadujemy się z organizatorem. Legionovia dała nam znać... w piątek wieczorem. Bilety o 16, właśnie w piątek, weszły do sprzedaży. Kolejki w kasach stały od godziny 13. Wejściówki od razu się rozeszły i nie mogę zrozumieć, jak można robić aferę z tego, że popełniło się pomyłkę organizacyjną. Muszę dodać, że wysłanie zgłoszenia wcześniej, niż niecałe dwa dni przed meczem, nie jest ważne jedynie dla klubu, ale również dla policji. Jeśli grupka byłaby większa, trzeba pomyśleć o wymaganej eskorcie. Jak mielibyśmy to zapewnić, skoro telefon zadzwonił w piątek wieczorem? Ja bardzo lubię jasne podejście do takich rzeczy, precyzyjne. Wcześniej nie mieliśmy z tym żadnych problemów, grupki kibiców z innych drużyn zawsze znalazły u nas miejsce - stanowczo twierdzi Żurowska.

W Legionowie już zapowiedzieli, że kibice Chemika Police, którzy będą chcieli obejrzeć swoje pupilki w Arenie Legionowo, mogą liczyć na 50 nieodpłatnych wejściówek.

Pani Prezes odpowiedziała, że za późno zadzwoniliśmy. Nie zgłosili więc też grupy z Legionowa policji. Hm... Ta dziesięcioosobowa "horda" naszych fanów miała prawo do 10 biletów i tyle, a policja powinna obligatoryjnie być przygotowana. To dogmaty. A profesjonalnego podejścia do tematu Pani prezes uczyć nas nie musi. Wystarczy poczytać regulaminy. W rewanżu już dziś... zapraszamy do Legionowa, a dziś Pani prezes i menadżerowi wyślemy regulamin. Gratis - skontrował wiceprezes legionowskiego klubu, Marek Bąk.

Co ciekawe, kwestia spornych 10 wejściówek, jakie należą się drużynie przeciwnej, jest określona w regulaminie rozgrywek Orlen Ligi. Dział II Rozgrywki ligowe, rozdział III Organizacja zawodów, paragraf 20 punkt 16. brzmi: "Do obowiązków organizatora zawodów w ramach rozgrywek ligowych, pucharowych lub innych zawodów profesjonalnych, należy w szczególności: [li]zapewnienie zespołowi gości nieodpłatnie 10 biletów wstępu na zawody, przy czym wstęp zespołu gości wraz z osobami towarzyszącymi, bezpośrednio związanymi z zespołem (w sumie nie więcej niż 20 osób) jest wolny i nie wymaga posiadania biletu."

Autorami tekstu są Kinga Popiołek i Rafał Kuliga.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy! [/li]

Źródło artykułu: