Liga Mistrzyń gr. D: Turecki dream-team wciąż bez straty seta

W spotkaniu grupy D spotkały się dwie drużyny, które do tej pory nie straciły seta. Niepokonanym zespołem pozostało Eczacibasi, pokonując 3:0 RC Cannes.

Francuskiej ekipie nie pomogła świetna postawa Nadii Centoni, która zdobyła aż 24 punkty. Pozostałe zawodniczki RC Cannes nie zaprezentowały aż tak dobrego poziomu. W szeregach gospodyń równomiernie punktowało zdecydowanie więcej siatkarek. Piętnaście "oczek" zapisała na swoim koncie doświadczona Neslihan Darnel, dwa mniej - Esra Gumus, zaś 10 - Senna Usić-Jogunica.

Najwięcej emocji przyniosła premierowa partia, zakończona po grze na przewagi. Co prawda na pierwszej przerwie technicznej Eczacibasi prowadziło wyraźnie, bo 8:3, jednak w ciągu kilku minut przyjezdne nie tylko odrobiły straty, ale i uzyskały punkt przewagi. Jeszcze w końcówce wygrywało dwoma "oczkami" (21:19), by ostatecznie przegrać 24:26.

Na początku drugiego seta trwała wyrównana walka punkt za punkt. Później drużyna ze Stambułu zbudowała czteropunktową różnicę na swoją korzyść, którą utrzymała już do ostatniej akcji. Dominowała na parkiecie od pierwszych wymian trzeciej odsłony. Jednakże po drugiej przerwie technicznej niemal roztrwoniła przewagę. W decydujących momentach kolejny raz zachowała więcej "zimnej krwi" od rywalek. 
Eczacibasi Stambuł - RC Cannes 3:0 (26:24, 25:21, 25:23)

Eczacibasi: Usić Jogunica, Cansu, Hanke, Gumus, Demir, Poljak, Kuzubasioglu (libero) oraz Karakoyun, Wang, Harmotto, Kayacan (libero).

Cannes: Grothues, Aelbrecht, Van de Vyver, Centoni, Rasić, Yaneva, Arcangeli (libero) oraz Bokan, Ortschitt, Partenio, Ssuschke-Voigt.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)