Po sobotniej porażce z Bułgarami siatkarze reprezentacji Holandii bardzo skomplikowali swoją drogę do polskiego mundialu. W niedzielne popołudnie podopiecznych Edwina Benne czekał z pozoru łatwy mecz z Cypryjczykami. Outsiderzy opawskiego turnieju nie zamierzali jednak składać broni i w pierwszym secie sprawili, że na głowach pomarańczowych przybyło siwych włosów. Najciekawiej zrobiło się przy stanie 16:19 dla graczy z Wyspy Afrodyty. Holendrów przed kompromitacją uchroniła zmiana rozgrywającego (Yannick Van Harskamp za Nimira Abdel-Aziza).
W drugim secie siatkarze z Kraju Tulipanów nie mieli litości dla swoich rywali. Wytze Kooistra i spółka od początku wypracowali sobie wysoką przewagę i nie dali Cyprowi pola do popisu.
Kolejną część meczu Holendrzy chcieli zakończyć jak najszybciej, co zemściło się wieloma prostymi błędami. Cypryjczycy nabrali wiatru w żagle i przez długi czas siedzieli faworytom meczu na ogonie. W końcówce pomarańczowi byli bliscy kompromitacji, ale ostatecznie zwyciężyli po bloku na rywalu.
Holandia - Cypr 3:0 (25:21, 25:15, 25:23)
Holandia: Nimir, Klapwijk, Kooy, Rauwerdink, Koelewijn, Kooistra, Jorna (libero) oraz Krolis, Van Harskamp, Andringa
Cypr: Kolas, Kneżević, Economides, Alexiou, Petrakidis, Chrysostomou, Papachristodolou (libero)