27 stycznia w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie zorganizowano oficjalną galę połączoną z losowaniem składów grup turnieju finałowego MŚ. Przed samą ceremonią odbyło się spotkanie z mediami, na którym głos zabrali główni organizatorzy mistrzostw. - Jestem zadowolony, że po raz kolejny goszczę w waszym kraju. Wielokrotnie grałem przeciwko Polsce i - możecie mi wierzyć lub nie - nie wygrałem nawet jednego seta. Teraz mogę być tu jako przedstawiciel światowej federacji i brać udział w organizacji tak ważnego turnieju. Wierzę, że to będzie znakomita impreza, którą podziwiał będzie cały świat - przyznał sternik FIVB Ary Graca.
O tym, że siatkarskie mistrzostwa świata są niezwykle istotne nie tylko ze sportowego punktu widzenia przekonywał reprezentujący polskie władze wicemister sportu Tomasz Półgrabski. - Rząd polski jest dumny, że po wielu latach mamy okazję organizować tak istotny turniej. Mamy nadzieję, że nie będziemy się cieszyć tylko z sukcesu organizacyjnego, ale też sportowego - zaznaczył, dając do zrozumienia, że ma nadzieję na medal polskich siatkarzy.
Siatkarski mundial nie odbyłby się w Polsce, gdyby nie zaangażowanie Telewizji Polsat, uchodzącej za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego na świecie, nadawcę siatkówki. - Bardzo się cieszymy, że jesteśmy współorganizatorami tak wspaniałej imprezy. Będzie to naprawdę wielkie widowisko. Pokazywać będziemy nie tylko mecze, ale całe tło turnieju. Będziemy z trenerami, zawodnikami, ale oczywiście też kibicami - podkreślał prezes Telewizji Polsat Mirosław Błaszczyk. - Gdyby nie osobiste zaangażowanie prezesa Solorza tej imprezy w ogóle by nie było. Cieszę się, że pan minister Półgrabski wiąże wielkie nadzieje z tą imprezą. To pokazuje jej znaczenie. Ponad 3 tygodnie wielkiego sportu na ziemiach polskich obsłużymy najlepiej jak potrafimy. Wykorzystamy do tego trzy wozy transmisyjne, a pracować przy turnieju będzie ponad 300 ludzi. Nie wiem czy mogę zdradzić, że mecz otwarcia odbędzie się na Stadionie Narodowym, ale zapowiada się, że będzie to zupełnie nowe doświadczenie dla nas wszystkich - dodaje dyrektor ds. sportu Polsatu Marian Kmita.
Zadowolenie i ulga biły z kolei z twarzy prezesa PZPS Mirosław Przedpełski, który miał olbrzymi udział w tworzeniu pozytywnego i profesjonalnego wizerunku polskiej siatkówki na arenie międzynarodowej. - Dla mnie i dla całej polskiej siatkówki jest to doniosły moment. Czekaliśmy na to kilka lat, żeby nie mówić, że prawie 40 od poprzednich mistrzostw świata w Polsce. To jest wspólny projekt Telewizji Polsat, FIVB, PZPS i miast organizatorów. Ta impreza stała się imprezą narodową - nie tylko konkretnych organizacji czy telewizji, ale nas wszystkich. Mogę potwierdzić, że 30 sierpnia - na inaugurację - zagramy na Stadionie Narodowym z Serbią, to jest bardzo poważny mecz. Cieszę się, że stolica włączyła się w tę imprezę, jako naszą sprawę narodową. Cel jest taki, żeby te mistrzostwa okazały się turniejem pokazowym, którym wspólnie z FIVB pokażemy światu, że siatkówka jest sportem globalnym i może łączyć nie tylko w Polsce - zaznaczył jeden z głównych architektów polskiego mundialu.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]