Pierwszy mecz aktualnych rozgrywek bydgoszczanie wygrali dopiero w 7. kolejce, ogrywając 3:1 beniaminka z Bielska-Białej. Z takimi osiągnięciami w 12-drużynowej lidze trudno o optymizm. Skoro sportowo drużyna nie dawała rady, do akcji ruszyć musieli działacze. I trzeba przyznać, że poszło im całkiem nieźle. Najważniejszym wzmocnieniem w trakcie sezonu okazało się zakontraktowanie Vitala Heynena, czyli będącego ostatnio na fali selekcjonera reprezentacji Niemiec, znanego z niekonwencjonalnych metod pracy i wypowiedzi. Odkąd belgijski szkoleniowiec pojawił się w kraju Transfer wyraźnie odżył. Obecnie ma na koncie 5 wygranych spotkań, w tym dwa dość niespodziewane - na wyjazdach z wyżej notowanymi Cerradem Czarnymi Radom i wicemistrzem Polski ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Dzięki temu zespół, który długo był czerwoną latarnią ligi, zbliżył się do ósmego miejsca - ostatniego gwarantującego grę w play-off PlusLigi.
Przed meczem z PGE Skrą mało kto jednak odważyłby się postawić na przyjezdnych. Zespół Miguela Falaski w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrał, a gościł już w Bełchatowie całą ligową czołówkę. Jedynie mistrz Polski potrafił wyszarpać w Hali "Energia" jeden cenny punkcik. W miniony weekend Mariusz Wlazły i spółki dosłownie rozbili ZAKSĘ, w trzeciej partii pozwalając jej ugrać zaledwie 11 oczek! Ostatnia wyjazdowa porażka z Jastrzębskim Węglem o zniżce formy raczej nie świadczy, ponieważ Skra była w stanie od stanu 0:2 doprowadzić do tie-breaka, a to nie lada wyczyn.
Ciężar zdobywania punktów spoczywa w Bydgoszczy na barkach amerykańskiego duetu Carson Clark - Garret Muagututia. Za rozegranie odpowiada zaś doskonale znany w bełchatowskim "ulu" Paweł Woicki. Jego następcą w Skrze został Nicolas Uriarte, który obecnie uchodzi za najlepszego (albo przynajmniej jednego ze zdecydowanie najlepszych) zawodnika na swojej pozycji w lidze. Argentyńczyk ma wszelkie predyspozycje, by poprowadzić kolegów do zwycięstwa z Transferem, a w dłuższej perspektywie nawet do zajęcia miejsca na podium rozgrywek. Tym bardziej pojedynek rozgrywających w sobotę zapowiada się więc interesująco.
W pierwszej rundzie, jeszcze bez Heynena, Transfer przed własną publicznością uległ Skrze 0:3, ani razu nie przekraczając bariery 20 punktów w secie. Jak będzie tym razem?
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
PGE Skra Bełchatów - Transfer Bydgoszcz / sob. 01.02.2014 r. godz. 15:00