Waldemar Wspaniały: Myślę, że będzie ciekawie

Siatkarska machina ruszyła pełną parą. Waldemar Wspaniały, kiedyś selekcjoner reprezentacji Polski, trener święcący sukcesy z Kędzierzyńskim Mostostalem, teraz wiceprezes do spraw szkoleniowych Polskiego Związku Piłki Siatkowej, jest jeszcze jednak ostrożny w ocenie ogólnej PlusLigi mężczyzn i kobiet. Przecież ocenia się całość, a to dopiero start.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska Liga Siatkówki zawsze stała wysoko na szczeblu międzynarodowym. Często wymieniana była nawet w ścisłej czołówce lig siatkarskich na świecie. Tegoroczna PlusLiga według wielu fachowców jest kontynuacją tej doskonałości. Zawsze wierni kibice, a przede wszystkim silnie zbudowane drużyny, naszpikowane gwiazdami nie tylko z naszej polskiej kadry, ale też z innych czołowych reprezentacji, mają zagwarantować jeszcze większą atrakcyjność całych rozgrywek. – Myślę, że będzie ciekawie – skraca te wszystkie opinie Waldemar Wspaniały, wiceprezes do spraw szkoleniowych PZPS, po czym dodaje – Za nami dopiero dwie kolejki u panów, jedna u pań. Ciężko jest wystawić konkretną ocenę w tak krótkim czasie po inauguracji. Według mnie będzie to można zrobić po całej pierwszej rundzie.


Rzeczywiście trudno jest ocenić PlusLigę jako całość, gdy za nami dopiero pierwsze mecze. Jednak właśnie na podstawie tej inauguracji pojawiły się pierwsze spekulacje. W otoczeniu siatkarskim można już usłyszeć, że bez rozgrywek złote medale mogą zatrzymać aktualni mistrzowie Polski - Skra Bełchatów. Drużyna ta już w pierwszych meczach udowodniła, na co ją stać. Szczególnie ostatnie spotkanie z wicemistrzami kraju - AZS Częstochową – pokazało, że w drodze do kolejnego tytułu Skry nie będzie łatwo, a może nawet w ogóle nie będzie można zatrzymać. Były selekcjoner reprezentacji podziela zdanie większości. - Skra jest dla mnie głównym faworytem. Z resztą nie tylko dla mnie. Mają bardzo mocny, wyrównany skład. Praktycznie na każdej pozycji gra dwóch równorzędnych zawodników. Taki zespół wręcz musi być faworytem. Może po drodze zdarzy się jakaś wpadka, jakaś przegrana, ale wydaje mi się, że Skra Bełchatów zdobędzie mistrzostwo Polski po raz piąty – przekonuje. Podobnie sytuacja przedstawia się w PlusLidze kobiet. Tutaj zdecydowanym faworytem wydaje się być drużyna Muszynianki Fakro Muszyna. Wspaniały trafnie porównuje obydwa zespoły. - To jest dokładnie to samo co Skra. Obydwie drużyny są głównymi pretendentami do tytułów mistrzowskich. Ponad to przygotowane są pod ligę mistrzów, co według mnie jest czymś bardzo dobrym. – zapewnia - Życzę jednemu i drugiemu zespołowi, żeby awansował do finału ligi mistrzów i żeby coś ugrał. Jakiś medal…


Pamiętamy jeszcze, ile niespodzianek przyniosła pierwsza kolejka PlusLigi mężczyzn. Na pierwszym planie były to porażki zespołów z Częstochowy i Rzeszowa. Dużo także działo się w weekend, kiedy swoje rozgrywki zainaugurowały kobiety. Tutaj zaskoczeniem może być wysoka porażka na własnym parkiecie ze Stalą Mielec siatkarek z Kalisza. Jednak na pierwszym miejscu w tej skali jest przegrana innych faworytek.

Według Wspaniałego - Na pewno największą niespodzianką jest przegrana Piły w Białymstoku. To taka najbardziej szokująca wiadomość. PTPS Farmutil Piła, wicemistrzynie Polski, całkiem niezły skład. Przegrywają z zespołem, który w zeszłym roku miał poważne problemy z utrzymaniem się.


Biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy dopiero na starcie rozgrywek można się spodziewać, iż takich szokujących wiadomości będzie dużo, dużo więcej. Właśnie to jest przyczyną tej atrakcyjności. Najwięcej emocji w każdym sporcie przynoszą nieoczekiwane zwycięstwa drużyn, po których nikt by się tego nie spodziewał. Określane są one mianem czarnych koni. Kto będzie nimi u panów, a kto u pań? Na to pytanie bez wahania odpowiada Wspaniały. – Myślę, że w PlusLidze będzie to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. U kobiet będzie to MKS Dąbrowa Górnicza.

Komentarze (0)