Po ubiegłotygodniowej porażce z Altotevere Citta di Castello zawrzało w klubie w Modeny, a pozycja trenera Angelo Lorenzettiego stała się zagrożona. W starciu z Tonno Callipo (9. miejsce) Casa miała się w końcu przełamać po trzech porażkach z rzędu.
Pierwszy set sobotniej rywalizacji był od początku do końca bardzo wyrównany. Nie najlepiej radził sobie Zbigniew Bartman, a wszystko miało się rozstrzygnąć po grze na przewagi. W najważniejszym momencie lepiej spisali się gospodarze i zwyciężyli do 25.
W kolejnej partii zespół Tonno Callipo Vibo Valentia kontynuował swoją dobrą grę, którą umiejętnie kierował Patrick Steuerwad. Wprawdzie drużyna z Modeny prowadziła w pewnym momencie 13:10, lecz ekipa Vibo Valentii przyspieszyła (19:17), dzięki czemu podwyższyła prowadzenie w całym spotkaniu (25:23).
III set okazał się egzekucją Tonno Callipo na Casie Modena. Gospodarze dość szybko wypracowali sobie przewagę (6:3), zaś później do końca już tylko kontrolowali boiskowe wydarzenia (25:19).
Bartman zakończył mecz z dorobkiem 5 punktów (4-atak, 1-blok), kończąc 4 na 17 ataków (24-proc. skuteczność).
Tonno Callipo Vibo Valentia - Casa Modena 3:0 (27:25, 25:23, 25:19)
Tonno Callipo Vibo Valentia: Steuerwald (4), Crer (3), Gavotto (18), Cisolla (1), Ogurcak (11), Forni (1), Farina (libero) oraz Randazzo, Trynidad, Presta (2), Plot.
Casa Modena: Bartman (5), Rezende (2), Deroo (8), Kovacević (12), Sala (7), Beretta (7), Mania (libero) oraz Sket (8), Bossi, Donadio, Kampa.
MVP: Mauro Gavotto (Tonno)
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!