Blisko, coraz bliżej - zapowiedź meczu PGE Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen

PGE Skra do awansu do półfinału Pucharu CEV potrzebuje po prostu zwycięstwa z VfB Friedrichshafen. Gra we własnej hali jest z pewnością atutem bełchatowian. Czy uda im się przypieczętować awans?

W pierwszym meczu VfB Friedrichshafen postawiło trudne warunki gościom. Niemiecka drużyna mogła się pochwalić mocną zagrywką i większą cierpliwością, przynajmniej na początku spotkania. Bełchatowianie ostatecznie zwyciężyli w tie breaku, ale styl, szczególnie przegranych setów, pozostawiał wiele do życzenia. W sumie Skra zdobyła 36 punktów po błędach rywali, z czego aż osiem punktów niemiecka drużyna oddała w ten sposób w decydującej odsłonie. - Przede wszystkim był to trudny mecz. Przeciwnicy zagrywali naprawdę mocno, a my nie pokazaliśmy swojej najlepszej siatkówki tego wieczoru. Szczególnie w polu zagrywki popełniliśmy dużo błędów. Jestem szczęśliwy, że ostatecznie udało nam się wygrać - skomentował Miguel Falasca.

PGE Skra Bełchatów do awansu do półfinału potrzebuje zwycięstwa, obojętnie w jakim stosunku. Wyniki 3:0, 3:1 i 3:2 dadzą polskiej drużynie szansę na walkę o finał. Rywal jest już znany - Gubernija Niżny Nowogród pokonała po złotym secie Olympiakos Pireus. W przypadku zwycięstwa niemieckiej drużyny w trzech lub czterech setach - Skra odpada. Jeżeli VfB doprowadzi do tie breaka - o wszystkim zadecyduje złoty set.

PGE Skra w tym sezonie w Energii jeszcze nie przegrała
PGE Skra w tym sezonie w Energii jeszcze nie przegrała

Do czwartkowego meczu bełchatowianie podchodzą bardzo poważnie. W Fredrichshafen pomogli kibice, teraz będzie ich jeszcze więcej. We własnej hali Skra jeszcze w tym sezonie nie przegrała. - W pierwszym spotkaniu nie zagraliśmy dobrze, dlatego teraz musimy być bardzo skupieni. Mają bardzo silny serwis i musimy być na to przygotowani. W pierwszym meczu sprawili nam w tym elemencie gry wiele problemów i teraz musimy poprawić odbiór. To nie tylko moje zdanie, ale również chłopaków z drużyny. Mam nadzieję, że ten mecz będzie dla nas łatwiejszy - przyznał Facundo Conte.

Podopieczni Miguela Falaski w PlusLidze czekają już właściwie na fazę play-off. Do końca sezonu bełchatowianom pozostały trzy mecze z zespołami z drugiej części tabeli. Drużyna zgodnie podkreśla, że nie wybiega zbyt daleko w przyszłość, skupiając się kolejno na najbliższych meczach. Awans do półfinału Pucharu CEV będzie oznaczał tylko jedno: pokonanie dwóch kolejnych rywali będzie równało się wywalczeniu trofeum w europejskich rozgrywkach. Teraz najważniejszy jest jednak czwartkowy mecz z VfB.

PGE Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen / 13.02.2014, godz. 18.00
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (8)
avatar
stary kibic
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mariusz powinien wyjść w składzie i zagrać przynajmniej 2 sety. Dopiero w miarę postępu gry można zastanawiać się, czy ma grać do końca. 
avatar
Eroll
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A niby po czym ma Wlazły odpoczywać? Tak go przemęczają starcia z ligowymi zespołami? 
xavi
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A może by tak zagrać dzisiaj na trzech przyjmujących i dać odpocząć Mariuszowi?