W cieniu afery z Boćkiem - zapowiedź meczu AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

W sobotę w ramach dwudziestej pierwszej kolejki PlusLigi AZS Częstochowa podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Atmosferę przed spotkaniem podsyca konflikt obu klubów o Grzegorza Boćka.

Saga związana z przynależnością klubową Grzegorza Boćka toczy się już od kilkunastu tygodni i z pewnością nie służy wizerunkowi obu klubów, a przede wszystkim całym rozgrywkom. Gdy wydawało się już, że sprawa znalazła swój finał i zawodnik może występować w barwach ZAKSY, w piątek Sąd Odwoławczy przy Polskim Związku Piłki Siatkowej podtrzymał swoją decyzję ze stycznia, która nakładała na reprezentanta Polski karę zawieszenia na cztery spotkania i karę finansową w wysokości 25 tys. zł. Władze klubu z Opolszczyzny nie składają jednak broni i mimo zakazu, Bociek zagrał w ostatnim spotkaniu ligowym z Lotosem Trefl Gdańsk i swój występ zwieńczył dodatkowo statuetką MVP. Prezes ZAKSY, Sabina Nowosielska zapowiedziała dodatkowo, że klub zaskarży decyzję Sądu Odwoławczego do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim i dopóki skarga nie zostanie rozpatrzona przez ten organ, klub nie zamierza respektować wcześniejszego werdyktu. W rezultacie Bociek będzie normalnie występował na parkietach PlusLigi. Póki co wody w usta nabrali działacze AZS-u, którzy czekają na ruch ze strony władz rozgrywek. Niemniej jednak, końca konfliktu nie widać, a każdy kolejny sprzeczny werdykt wystawia na kolejny szwank wizerunek całej PlusLigi i dodaje tylko oliwy do ognia.

Wszystkie oczy będą w sobotnie popołudnie zwrócone na Grzegorza Boćka
Wszystkie oczy będą w sobotnie popołudnie zwrócone na Grzegorza Boćka

Wracając do spraw sportowych, zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku będą kędzierzynianie nawet pomimo problemów zdrowotnych, jakie dopadły zespół Sebastiana Świderskiego. Na urazy od kilkunastu dni narzekają dwaj środkowi Jurij Gladyr oraz Łukasz Wiśniewski. O ile w przypadku Wiśniewskiego sytuacja wygląda optymistycznie i reprezentant Polski za kilka dni powinien wrócić do treningów, o tyle Gladyra być może zabraknie w składzie wicemistrzów Polski nawet do końca rundy zasadniczej. Środkowy urodzony w Połtawie ma problemy z rzepką i na razie nie wiadomo, kiedy wróci na parkiet. Kędzierzynianie potrafili jednak przełamać wszelkie problemy i ostatnio pokonali za trzy punkty Lotos Trefl Gdańsk. Dzięki temu zatarli bardzo niekorzystne wrażenie po niespodziewanej porażce w Kielcach, po której w szeregach ZAKSY zawrzało. - Chłopaki z Kielc pokazali jak się gra w siatkówkę. Pokazali ambicję, wolę walki, czyli to czego zabrakło w naszym zespole. Niektórzy zawodnicy chyba zbyt szybko uwierzyli, że są gwiazdami, lub tak myślą od dawna. To czy ktoś jest gwiazdą trzeba zademonstrować na boisku - grzmiał po meczu z Effectorem trener Sebastian Świderski. Ostatnie przekonujące zwycięstwo pokazuje jednak, że ZAKSA wychodzi na prostą.

Zgoła odmienne nastroje panują natomiast wśród częstochowian. Podopieczni Marka Kardosa stracili już szansę na awans do rundy play-off i w ostatnich czterech meczach rundy zasadniczej pozostała im walka o honor. Akademicy, choć przegrali w ostatniej kolejce na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów 0:3, to zaprezentowali się na tle mistrzów Polski z niezłej strony. - Nie zagraliśmy źle w pierwszym i trzecim secie. W drugim secie przeciwnik odciągnął nas od siatki. Zagraliśmy całkiem dobrze ale nie byliśmy efektywni w końcówkach. Świetnie zagrał dzisiaj Michał Kaczyński i dochodzący do zdrowia Michał Kozłowski. Jestem zadowolony, bo dobrze czytaliśmy grę Fabiana Drzyzgi - mówił po spotkaniu opiekun AZS-u.

Czy kędzierzynianie pójdą za ciosem i pokonają po raz drugi w tym sezonie Akademików? A być może o niespodziankę pokuszą się częstochowianie? Odpowiedzi na te i inne pytania poznamy w sobotnie popołudnie. Początek spotkania o godzinie 17.00. Na relację live z meczu w Częstochowie zaprasza portal SportoweFakty.pl.

AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / sob. 15.02.2014, godz. 17.00
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: