Siatkarki znad Popradu wreszcie mogą trochę odetchnąć, bowiem jeszcze do niedawna walczyły o trzy trofea, przez co częstotliwość rozgrywania przez nie spotkań była wysoka. Przez to też wyniki, ale i również styl Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS nie były zachwycające. Nic zatem dziwnego, że zwycięstwo w trzech setach nad Siódemką SK bank Legionovią w VI rundzie Pucharu Polski kobiet ucieszyło ekipę z południa kraju. - Nie ukrywam, że się cieszę, bo spodziewałam się kolejnych pięciu setów, ale zagrałyśmy bardzo konsekwentnie i fajnie, że wygrałyśmy 3:0. Rywalki walczyły, objęły prowadzenie, ale wiedziałyśmy, że jak zagramy zagrywką, co bardzo dobrze robiła Karolina Kosek, to będzie nam dużo łatwiej - przyznała w rozmowie ze SportoweFakty.pl Aleksandra Jagieło.
- Od połowy stycznia gramy co trzy i już wpadłyśmy w jakiś rytm. Nie da się jednak cały czas wygrywać i grać przy tym na określonym poziomie, zdarzają się głupie błędy, ale koniec końców wygrywamy. Przegrałyśmy tylko mecz z Azeryolem, więc ostatni etap naszej gry jest bardzo dobry i mam nadzieję, że tak będzie dalej - dodała nasza rozmówczyni.
Mineralne wyeliminowały mazowiecką drużynę z dalszej gry o Puchar Polski, a same w ćwierćfinale zmierzą się z Atomem Treflem Sopot. - Do meczu z Atomem, mimo że nie jesteśmy faworytem, podejdziemy bardzo skoncentrowane i będziemy walczyć o zwycięstwo - zaznaczyła kapitan muszyńskiego zespołu.
Mimo ogromnej kadrowej rewolucji podopieczne Bogdana Serwińskiego długo były w grze o Puchar CEV. - Zespół jest mocno przebudowany, tak naprawdę zostałyśmy tylko dwie z Mają (Pauliną Maj - dop. red.), do tego mamy cztery młode zawodniczki, ale radzimy sobie i mam nadzieję, że na koniec sezonu będziemy mogły się cieszyć - podkreśliła Jagieło.
Kapitan Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS jest w tym sezonie mocno eksploatowana, podobnie jak wszystkie "szóstkowe" zawodniczki. - Jestem w Muszynie już szósty sezon i trener Serwiński nigdy nie był szkoleniowcem, który lubi bardzo zmieniać. Zespół, na który stawia, gra prawie cały czas. Na razie dopisuje nam zdrowie i oby tak było do końca, bo najgorzej jest wtedy, kiedy są kontuzje i zespół się kruszy, wtedy pojawiają się problemy - nie ukrywała Jagieło.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!