Zdaniem libero kędzierzyńskiego zespołu, Marcina Mierzejewskiego sukces w stolicy Podkarpacia to najlepszy dowód na to, że w tym sezonie rozgrywki PlusLigi będą niezwykle ciekawe. - Liga jest bardzo wyrównana. Nie ma łatwych spotkań, co pokazała już pierwsza kolejka. Wydaje mi się, że jesteśmy dowodem, iż w tym sezonie każdy może wygrać z każdym. Nie ma podziału na pierwszą czwórkę i tak dalej, tak jak miało to miejsce w ubiegłych sezonach - mówi Mierzejewski.
Po zwycięstwie w Rzeszowie, podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha mieli kilka dni odpoczynku i w miniony weekend, w odróżnieniu od pozostałych drużyn, pauzowali. Wszystko to efekt przełożonego spotkania z Treflem Gdańsk. Mimo kilku dni wolnego, kędzierzynianie nie próżnowali i w ostatnim czasie trenowali na pełnych obrotach. Czy jednak stosunkowo długa przerwa nie wybije zespołu z rytmu? - Myślę, że nie. Można powiedzieć, że miniony tydzień wyglądał tak jak każdy inny, z tą różnicą, że w weekend nie graliśmy meczu ligowego. Ostro trenowaliśmy, szlifowaliśmy różne ustawienia gry i dlatego uważam, że przerwa nie będzie mieć wpływu na naszą grę - podkreśla były gracz Gwardii Wrocław.
Już w niedzielę w ramach trzeciej serii spotkań PlusLigi ZAKSA zmierzy się na własnym parkiecie z Delectą Bydgoszcz. Na pierwszy rzut oka kędzierzynianie wydają się być murowanym faworytem i bez większych problemów powinni sięgnąć po trzy punkty. Bydgoszczanie nie są bowiem rywalem z najwyższej ligowej półki, choć zdaniem Mierzejewskiego w sobotę nie będzie łatwo o wygraną. - Teoretycznie jesteśmy zdecydowanym faworytem, jednak jak mówiłem wcześniej, nie ma w tym sezonie łatwych spotkań. Delecta to bardzo groźny i nieobliczalny rywal. Na pewno nie położą się na boisku i łatwo się nie poddadzą. Nie ukrywam jednak, że liczymy na wygraną i trzy punkty - zdradza siatkarz.
Sobotnie spotkanie będzie miało swój smaczek. Kędzierzynianie po raz pierwszy w tym sezonie zagrają bowiem przed własną publicznością i z pewnością da o sobie znać presja ze strony kibiców. Podobnie uważa Mierzejewski. - Na pewno będzie to miało znaczenie, jakaś presja będzie. Dla kilku zawodników będzie to debiut przed kędzierzyńską publicznością. Na pewno przyjdzie dużo ludzi i presja towarzysząca temu spotkaniu da o sobie znać. Uważam jednak, że w nasz zawód wpisane są takie sytuacje - podkreśla libero ZAKSY.
W tym sezonie stery w kędzierzyńskim klubie przejął wielokrotny reprezentant Polski, Krzysztof Stelmach. Pod jego wodzą gra kędzierzynian wygląda póki co bardzo dobrze. Sam Marcin Mierzejewski jest pod wrażeniem nowego szkoleniowca i wyraża ogromne zadowolenie ze współpracy z byłym zawodnikiem PGE Skry Bełchatów. - Złotych środków oczywiście nie ma, ale dla mnie nowością jest to, że trener zwraca uwagę na wszystko, nawet na szczególiki i niuanse. Był znakomitym zawodnikiem i powoli wyrasta z niego znakomity trener - uważa.
Inauguracyjna wygrana w Rzeszowie z pewnością rozochociła nadzieje wśród kędzierzyńskich fanów. Mierzejewski do buńczucznych zapowiedzi podchodzi jednak z dystansem, gdyż jak podkreśla, przed zespołem nie postawiono konkretnych celów. - Ciężko mówić, na co będzie nas stać w tym sezonie. Generalnie zarząd nie postawił przed nami konkretnych celów. Możemy grać bez zbędnej presji. Na pewno będziemy starali się walczyć o największe laury. Będziemy się starali grać jak najlepiej i mam nadzieję, że przyniesie to pożądane efekty - mówi zawodnik.
Wygrana w Rzeszowie jest o tyle cenna, że trener Krzysztof Stelmach nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Z powodu urazów w inauguracyjnym pojedynku nie wystąpili Wojciech Kaźmierczak oraz Kanadyjczyk Terence Martin, z którego osobą działacze wiążą ogromne nadzieje. Obaj wracają jednak do pełni sił i w sobotę będą już do dyspozycji trenera. - Mamy bardzo wyrównany zespół, co pokazał mecz w Rzeszowie, gdzie Sławomir Szczygieł i Kamil Kacprzak dali dobre zmiany. Obaj kontuzjowani zawodnicy wracają do pełni sił i na pewno nam się przydadzą - zaznacza Mierzejewski.
Ligowa karuzela rozkręca się na dobre. Za nami dwie kolejki, w których w opinii wielu kibiców i fachowców sypnęło niespodziankami. Inaczej uważa Mierzejewski. Zdaniem zawodnika ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wszystko toczy się na razie zgodnie z planem. - Nie zaskoczyło mnie nic. Druga kolejka to potwierdziła, gdyż wygrywali faworyci. Na razie ciężko liczyć na jakieś niespodzianki - kończy Marcin Mierzejewski.