PGE Marma Rzeszów po niemal dwutygodniowej przerwie wraca do walki w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Żurawie po remisie przy Alejach Zygmuntowskich z KMŻ Lublin, tym razem przy Hetmańskiej podejmą ŻKS ROW Rybnik. - Od meczu z Lublinem był czas, żeby poustawiać te motocykle tak jak należy. Jesteśmy dobrze spasowani z naszym torem i zobaczymy jak to będzie w niedzielę - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl, Łukasz Sówka.
[ad=rectangle]
Ekipa Janusza Ślączki miała kilkanaście dni na przygotowanie się do starcia z Rekinami. W tym tygodniu rzeszowianie odbyli dwa treningi na Stadionie Miejskim. - Jeździliśmy w środę i piątek. Myślę, że dwa treningi w tym tygodniu wystarczą. Trenowaliśmy w krajowym zestawieniu, bo reszta chłopaków miała zawody m.in. w Danii - oznajmił junior PGE Marmy. W piątek Kenni Larsen i Nicolai Klindt rywalizowali w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Danii. Pierwszy z nich awansował do finałów, drugi będzie rezerwowym.
W starciu z ekipą Jana Grabowskiego, ciężkie zadanie może czekać młodych żużlowców ze stolicy Podkarpacia. Kacper Woryna i Marcin Bubel prezentują dobrą jazdę od początku sezonu. - Każdy jedzie o zwycięstwo i o punkty. W niedzielę nie będzie łatwych biegów. Mamy tę przewagę, że w porównaniu z przyjezdnymi jesteśmy spasowani z tym torem. Indywidualnie nie chciałbym przyjeżdżać na czwartej pozycji, a starać się o zwycięstwo - przyznał "Sówkins".