Montreux Volley Masters: Świetny występ Rachael Adams przeciwko Niemkom

Była środkowa klubów z Bydgoszczy i Dąbrowy Górniczej zaliczy pierwszy dzień towarzyskiego turnieju w Montreux do udanych, podobnie jak cała kadra USA, która pokonała w czterech setach Niemki.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Inauguracja Montreux Volley Masters, czyli spotkanie Brazylia - Szwajcaria przebiegło zgodnie z oczekiwaniami pod dyktando zawodniczek z Kraju Kawy. Gospodynie 29. edycji zmagań rozgrywanych w słynnym kurorcie były zbyt zdenerwowane i spięte klasą rywala, by podjąć wyrównaną walkę; skończyło się na aż 30 błędach własnych, wielu pomyłkach w przyjęciu i zdecydowaną wygraną mistrzyń olimpijskich z Londynu. Na uwagę zasługuje nie tyle przyzwoity występ podopiecznych José Roberto Guimarãesa, ponieważ tego można się było spodziewać, co powrót do reprezentacyjnej siatkówki po przerwie macierzyńskiej słynnej Jaqueline Carvalho. - To wspaniałe uczucie, gdy wraca się do gry z kadrą narodową, to jest dla mnie chyba ważniejsze od samej wygranej - mówiła przyjmująca.

Brazylia - Szwajcaria 3:0 (25:13, 25:20, 25:13)

Brazylia: Lins, Adenizia, Da Silva, Gabi, Natalia, Monique Pavao, Brait (libero) oraz Jaqueline, Tiemi, Sforsin, Malinverno, Tandara

Szwajcaria: Marbach, Schauss, Stocker, Wigger, Granvorka, Unternaehrer, Dalliard (libero) oraz Kunzler, Steinemann, Matter, Widmer, Van Rooij

Doskonale swój pierwszy mecz turnieju rozpoczęły Niemki dowodzone przez Giovanniego Guidettiego. Wicemistrzynie Europy, których wiodącą postacią byłą Małgorzata Kożuch, wykorzystały siłę swojej zagrywki i objęły prowadzenie w spotkaniu, jednak im dłużej ono trwało, tym większą przewagę zyskiwał młody, ale dość nieźle zgrany zespół Amerykanek. Kluczowy był trzeci set, pełen długich wymian, o którego wyniku zadecydowały dopiero ostatnie akcje, w których więcej zimnej krwi zachowały siatkarki Karcha Kiraly'ego. Z dobrej strony pokazały się reprezentantki USA znane z gry w Orlen Lidze: Rachael Adams (ex-Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza) zdobyła aż 20 punktów, w tym 6 blokiem, a występująca w sopockim Atomie Kimberly Hill była drugą najlepiej punktująca zawodniczką zwycięskiej drużyny (16 pkt.). W niemieckiej ekipie zaprezentowały się Maren Brinker i Heike Beier, ale nie spisały się tak dobrze jak wymienione wyżej przedstawicielki polskiej ligi.

USA - Niemcy 3:1 (22:25, 25:20, 25:23, 25:21)

USA: Thompson, Paolini, Adams, Robinson, Nwanebu, Hill, N. Hagglund (libero) oraz J. Hagglund, Faucette, Hildebrand

Niemcy: Apitz, Brinker, Karg, Fuerst, Kożuch, Weihenmaier, Durr (libero) oraz Weiss, Lippman, Geerties, Beier, Silge

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Zdecydowanie najciekawszym starciem wtorkowych zmagań w Montreux był mecz młodego składu Rosjanek z reprezentacją Chin. Drużyny Jurija Mariczewa i Jenny Lang Ping stoczyły interesujący bój, w którym w pełnej krasie mogły zaprezentować się filary kadry Państwa Środka, jak i nadzieje rosyjskiej siatkówki jak Natalia Małych czy Anastasia Bawukina. Po porażce w pierwszym secie reprezentantkom Sbornej udało się znaleźć sposób na szczelny chiński blok i gdy dzięki doskonałej postawie w ataku prowadziły już 2:1, wydawało się, że spotkanie jest rozstrzygnięte. Wtedy do głosu doszedł zespół Chin, który swoją postawą zmusił przeciwniczki do popełniania większej ilości błędów, dzięki czemu doprowadził do tie-breaka, a następnie pewnie w nim triumfował. Na nic zdał się fenomenalny występ debiutującej w seniorskiej kadrze Julii Kutiukowej (18 pkt.) wobec lepiej zorganizowanych Azjatek.

Chiny - Rosja 3:2 (22:25, 25:23, 16:25, 25:18, 15:9)

Chiny: Zhu Ting, Yang Zhou, Yang Junjing, Zeng Chunlei, Hui Roqui, Ding Xia, Chen Zhan (libero) oraz Yang Fangxu, Yao Di, Shan Danna (libero)

Rosja: Bawukina, Zariażko, Kutiukowa, Kosanienko, Małych, Szliachowaja, Małowa (libero) oraz Szczerban, Nowik, Fetisowa,

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×