W pierwszym spotkaniu półfinałowym Macedończycy wykorzystali atut własnego boiska i publiczności, triumfując 3:1. Przed rewanżem reprezentanci Czarnogóry nie ukrywali, że zrealizowali już swój cel, którym był awans do półfinałów, ale jednocześnie liczyli na wsparcie swoich kibiców. - Zagraliśmy bardzo słabo w pierwszym półfinałowym starciu - nie krył skrzydłowy Czarnogóry, Milos Culafic. - Mam nadzieję, że zdołamy znacząco poprawić swoją grę i doprowadzić do złotego seta. Aby tak się stało potrzebujemy dopingu publiczności - dodał.
[ad=rectangle]
Przez zdecydowaną większość pierwszej partii prowadzili Macedończycy, którzy ugięli się pod naporem rywali tuż przed drugą przerwą techniczną. Podopieczni Slobodana Boskana w drugim secie zagrali bardzo słabo, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku. Macedończycy doprowadzili do remisu w meczu 1:1, jeśli gospodarze chcieli pozostać w grze o awans do finału Ligi Europejskiej musieli wygrać kolejne dwie partie.
Trzecia odsłona była niezwykle zacięta i dopiero końcówka wyłoniła zwycięzcę, a byli nim gospodarze, którzy triumfowali również w czwartym secie. Tym samym drużyny Czarnogóry i Macedonii zrównały się sumą wygranych i przegranych partii, a więc o tym, kto awansuje do finału rozgrywek miał rozstrzygnąć tak zwany "złoty set". Rozpędzeni reprezentanci Czarnogóry nie zwolnili ani na moment i pewnie wywalczyli upragniony awans.
Czarnogóra - Macedonia 3:1 (25:21, 13:25, 25:22, 25:23), złoty set: 15:10
Czarnogóra: Minić (19), G. Cuk (8), Strugar (4), Cacić (13), B. Cuk (19), Jecmenica (9), Lakcević (libero) oraz Babić (1), Radunović, Vukasinović (libero).
Macedonia: N. Gjorgiev (17), Milev (6), Despotovski (2), Simovski (28), Nikolov (9), Gjorgjevski (2), Mahailov (libero) oraz G. Gjorgiev (1), Ljaftov (2), Angelovski (libero).
Awans: Czarnogóra
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pierwszy mecz półfinałowy zakończył się zwycięstwem Słowenii 3:2, co było dobrą zaliczką przed rewanżem. Aby odwrócić losy półfinałowej rywalizacji i wywalczyć awans do finału Ligi Europejskiej Grecy musieli wygrać 3:0, 3:1 lub triumfować po tie-breaku, a potem w "złotym secie". - Przed nami trudne wyzwanie, ale liczymy na nasz dobry występ - mówił przed pojedynkiem grecki szkoleniowiec, Sotirios Drikos.
Premierowa odsłona przebiegała pod dyktando Słoweńców, przyjezdni dopiero w samej końcówce wyrwali rywalom zwycięstwo z rąk. Porażka w samej końcówce nie wpłynęła dobrze na gospodarzy, którzy w drugiej partii zaprezentowali się ze złej strony i w efekcie przegrywali w meczu 0:2.
Trzeci set przebiegł według podobnego scenariusza co pierwszy. Jednak tym razem to siatkarze Luki Slabe przegrywali przez całą odsłonę i wygraną zapewnili sobie dopiero w końcówce. Czwarta odsłona to ofensywny popis Greków, którzy przypieczętowali swój awans do finału.
W greckim zespole zdecydowanie wyróżnił się Mitar Tzouritis, który na swoim koncie zgromadził 33 punkty, atakując na 53 proc. skuteczności! Zawodnik Halkbanku Ankara skończył 28 ataków, myląc się tylko 3 razy, a rywale zablokowali go jedynie w 5 akcjach. Do świetnej postawy w ataku Tzouritis dołożył dwa punktowe bloki oraz trzy asy serwisowe.
Słowenia - Grecja 1:3 (21:25, 18:25, 25:22, 22:25)
Słowenia: Gasparini (3), Koncilja (9), Ropret (1), Urnaut (15), Cebulj (7), Pavlović (6), Plot (libero) oraz Sket (12), Pokersnik (1), Jereb (4).
Grecja: Tzourits (33), Filippov (1), Kokkinakis (11), Protopsaltis (13), Takouridis (6), Pelekoudas (9), Efraimidis (libero) oraz Tzioumakas (2), Dalakouras.
Awans: Grecja
W finale Ligi Europejskiej zmierzą się reprezentanci Czarnogóry oraz Grecji. Finał zostanie rozegrany systemem mecz - rewanż, a daty pojedynków jeszcze nie zostały ustalone.