Jadar nie wygrał w tym sezonie jeszcze ani razu, co więcej, dopiero w ostatniej kolejce w starciu z ZAKSĄ wygrał swojego pierwszego seta w rozgrywkach. Również ostatnia kolejka przyniosła Delekcie pierwszy ligowy punkt, zdobyty dzięki porażce 2:3 z Treflem Gdańsk. Niewiele brakowało, by spotkanie z gdańską drużyną rozstrzygnęło się na korzyść Delecty. W trzecim secie bydgoszczanie prowadzili już bowiem 15:9, a później mieli setballa przy stanie 24:23, a jednak przegrali. Również w tie-breaku stali przed szansą zwycięstwa. - Zabrakło szczęścia i koncentracji - ocenia Rostislav Chudik, trener Delecty.
Warto odnotować, że w spotkaniu z Treflem w Delekcie zadebiutował wielokrotny reprezentant Polski, środkowy Marcin Nowak. Zdaniem Chudika bardzo pomógł on drużynie w czwartej, wygranej przez Delektę partii, zdobywając kilka punktów i uniemożliwiając rywalom grę przez środek. - Wszyscy wiemy, że ma troszkę zaległości treningowych, dlatego nie jest to jeszcze zawodnik na cały mecz, do walki non-stop, ale z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień wróci do swojej optymalnej formy i na pewno będzie miał wpływ na oblicze zespołu - zapewnia Chudik w rozmowie z Expressem Bydgoskim.
Liga jest w tym sezonie niezwykle wyrównana i to ewentualnym awansie do fazy play off mogą przesądzać minimalne różnice punktowe. - Dlatego tak bardzo liczyć się będzie każdy punkcik, także ten nasz zdobyty w Gdańsku - mówi Chudik. Również z tego powodu piątkowy mecz z Jadarem będzie miał dla obu drużyn, rywalizujących w dolnej części tabeli, kluczowe znaczenie. - Na pewno to, że zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Ale to może być mylące, bo to nie jest wcale słaby zespół. Zagrali dobrze w Kędzierzynie, mogli zrobić 2:2, ale im też zabrakło szczęścia - ocenia rywala bydgoski szkoleniowiec, który jednak wierzy w wygraną swojego zespołu za trzy punkty.