Bartosz Sufa: Czas na zwycięstwo z Gwardią

Podopieczni Grzegorza Wagnera bardzo dobrze radzą sobie na zapleczu PlusLigi. Po sześciu spotkaniach mają na swoim koncie piętnaście punktów i plasują się na pierwszej pozycji. W zeszły weekend dołożyli kolejne oczko przewagi nad drugim w drugim w tabeli Siatkarzem Pamapolem Wieluń (12 punktów). Większość kibiców zastanawia skąd pojawiła się tak wysoka forma w tym zespole.

W składzie tej drużyny znajdują się w większości gracze, którzy dopiero zaczynają swoje siatkarskie kariery. Jednak siatkarze z Bielska-Białej mają świadomość dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego i czują, że z meczu na mecz prezentują się lepiej. Bielszczanie nie popadają w euforie, bo wiedzą, że w pierwszej lidze znajdują się bardzo wyrównane zespoły i każdy każdego może pokonać. - W tym sezonie jest liga bardzo wyrównana, co prawda gram dopiero czwarty sezon w tej lidze, ale nigdy nie było tak wyrównanych ekip. To dopiero początek rozgrywek. Teraz trzeba to utrzymać tą formę, już do końca, aby przystąpić do play-off z jak najwyższej pozycji- mówił specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Bartosz Sufa

Jak na razie zawodnicy ze Śląska spisują się doskonale. Wygrywają mecz za meczem i dorzucają kolejne oczka do swojego konta. Już po sześciu kolejkach wypracowali sobie niewielką przewagę nad bardziej ogranymi rywalami. - Doświadczenie to nie wszystko, faktycznie może się wydawać, że te zespoły maja silniejsze składy, ale nazwiska nie grają. To, że mamy tak młody skład nie znaczy, że niedoświadczony. U nas siła tkwi w zespołowości - uważa siatkarz BBTS-u

Siatkarze z Bielska-Białej nie są zaskoczeni swoją wysoką pozycją. Teraz ich celem jest odskoczenie od rywal na jeszcze kilka punktów, co by spokojniej do późniejszych spotkań. - Spodziewaliśmy się, że może to się tak wszystko potoczyć. Co prawda Wieluń ma jeden mecz mniej, bo już pauzował. My mamy przerwę w ostatniej kolejce, także trzeba zrobić odpowiednia przewagę, żeby później się nie martwić. Każdy z zespołów w lidze jest do ogrania. My mamy to zrobić najlepiej po dwa razy. Jednak tu wystarcza dwa słabsze kolejki, a wtedy wszystko się może wyrównać, albo odwrócić. - twierdzi zawodnik.

Te najbliższe spotkania będą niezmiernie ważne dla drużyny ze Śląska. W następnych pojedynkach się najgroźniejszymi rywalami w lidze. - Teraz czekają na nas mocniejsze zespoły i ciężkie wyjazdy do Wrocławia, Gorzowa i jeszcze mecz z Wieluniem u siebie. W przygotowania do tych pojedynków nic się nie zmienia. Oczywiście w dany tydzień przygotowujemy się taktycznie pod każdego rywala - uważa libero BBTS-u. i dodaje: - Zobaczymy ile tak naprawdę jesteśmy warci

Bielszczanie mieli dużo szczęścia przy ustalaniu kalendarza, bo z głównymi faworytami pierwszej ligi spotykają się bardzo późno. Dlatego przed tymi ważnymi meczami mogli podbudować się psychicznie i zgrać się ze sobą. - Może tak się wydawać, ale to nie jest tak do końca. Uważam, że nasze zgranie wynika z tego, że odpowiednio wcześnie zaczęliśmy przygotowania do sezonu. Rozegraliśmy odpowiednia ilość sparingów a wiadomo, że każde zwycięstwo buduje, teraz trzeba to tylko podtrzymać, ale wiemy ze nie będzie łatwo- mówił Bartosz Sufa.

W najbliższym spotkaniu siatkarze Grzegorza Wagnera o punkty będą walczyć we Wrocławiu. Miejscowa Gwardia jest zespołem bardzo nieobliczalnym i prowadzonym przez doświadczonego trenera - Macieja Jarosza. - W zeszłym sezonie przegraliśmy z nimi dwa mecze. Raz Wrocławiu, później u siebie. Nie mogliśmy ich pokonać także na turniejach przed sezonem w Bielsku i w Nysie. Teraz w końcu przyszła pora na zwycięstwo. Wiem, że będzie ciężko. Gwardia chce się odbić i na pewno postawi nam twarde warunki. Specyficzna sala na Krupniczej nie będzie naszym sprzymierzeńcem- zakończył wychowanek Hejnału Kęty.

Źródło artykułu: