Teodor Salparow: Polska pokazała swoją siłę

Zwycięstwem nad biało-czerwonymi bułgarski libero sprawił sobie najlepszy możliwy prezent z okazji swoich trzydziestych drugich urodzin.

- To najlepszy urodzinowy prezent jaki sobie mogłem wymarzyć. To było naprawdę fantastyczne spotkanie. Polska pokazała, że jest silnym zespołem. Wiem, że w zbliżających się mistrzostwach świata powalczą o jak najwyższą pozycję. Nie wiem, który konkretnie medal zdobędzie, ale na pewno będzie się liczyć do końca - powiedział po długim i morderczym pojedynku Teodor Salparow.

Spotkanie Polski z Bułgarią w ramach Memoriału Huberta Jerzego Wagnera miało niezwykle dramatyczny przebieg. Pomimo rangi towarzyskiej, obydwie drużyny podeszły do tego meczu niezwykle skoncentrowane, a w kluczowych momentach robiły wszystko, aby zwyciężyć. Niewiele jednak brakował, aby kibice zgromadzeni w Kraków Arenie oglądali wygraną gości za trzy punkty. W czwartym secie Junacy nie wykorzystali kilku piłek meczowych. - Było 24-22 i mogliśmy uniknąć gry w tie-breaku. Kto wie, może już dawno byłoby po meczu, a tak to rozmawiamy o bardzo późnej porze. Jednak taka jest siatkówka. Polacy świetnie blokowali i zagrywali w tym okresie gry, a my nie mieliśmy nic do powiedzenia - ocenił tę część rywalizacji bułgarski libero.
[ad=rectangle]
Jednym z kluczy do końcowego triumfu przyjezdnych była zagrywka. Rywale biało-czerwonych posłali aż 11 asów serwisowych, przy 6 Polaków. - Graliśmy męczące pięć setów, ale najbardziej cieszę się z dobrych zmian Walentina Bratojewa i Todora Skrimowa. Ich zagrywka spowodowała, że byliśmy w stanie odrobić straty do rywali w decydujących momentach meczu. Mocny serwis był naszą najmocniejszą bronią - przyznał siatkarz występujący na co dzień w lidze francuskiej.

Po nieudanym występie w Lidze Światowej bułgarska federacja postanowiła zwolnić Camillo Placiego, a w jego miejsce zatrudnić Plamena Konstantinowa. - Jak na razie pod wodzą Plamena wygraliśmy kilka meczów towarzyskich. Jest świetnym psychologiem, a w dodatku potrafi utrzymać dyscyplinę w zespole. Wie jak sprawić, żeby w czasie treningów było jak najmniej żartów, a jak najwięcej pracy. Koncentrujemy się tylko na każdym kolejnym meczu i nie staramy się wybiegać w przyszłość - powiedział Bułgar.

Co ciekawe Salparow i Konstantinow to byli koledzy z boiska, grając wspólnie w reprezentacji zdobyli brązowy medal na mundialu w Japonii w 2006 roku. - Dla mnie to niezwykle trudna sytuacja. Plamen to mój dobry przyjaciel, często spaliśmy razem w jednym pokoju w czasie zgrupowań reprezentacji. Bardzo go szanuję jako trenera. Uważam, że w tym momencie jest najlepszym selekcjonerem dla Bułgarii - zakończył jeden z najlepszych libero na świecie.

Komentarze (0)