Clayton Stanley od A do Z

Jeden z najbardziej wartościowych zawodników reprezentacji USA. Wspólnie ze swoim przyjacielem Lloy'em Ballem dwa lata temu ze słonecznej Grecji przeniósł się do chłodnej Rosji. Obydwaj stali się wizytówkami Zenita Kazań i z miejsca zyskali sympatię lokalnych fanów, którzy w przypływie siatkarskich emocji skandują z trybun "Stanley - Tatar".

W tym artykule dowiesz się o:

A - Alekno

Darzę go wielkim szacunkiem, jako trenera i jako człowieka. To odpowiedni szkoleniowiec dla takiego dobrego zespołu, jak nasz. Posiada niezły warsztat i metody treningowe, dzięki czemu praca na treningach ma sens i przekłada się na wyniki zespołu.

B - Ball

Lloy Ball to wielki siatkarz i mój najlepszy przyjaciel. To prawdziwy wojownik. Ma w sobie tyle werwy, że mógłby obdzielić jeszcze kilku innych graczy. Nie cierpi przegrywać. Poprzez swoje bogate doświadczenie stanowi świetny przykład dla młodych zawodników.

C - champion

W ostatnich latach wygrałem wszystko, co było do wygrania - na niwie klubowej i reprezentacyjnej. To jednak wcale nie oznacza, że motywacja jest teraz mniejsza. Wręcz przeciwnie, apetyt na wygrywanie jest jeszcze większy, bo musimy potwierdzić, że jesteśmy najlepsi.

F - filmy

Najczęściej oglądam je w swoim laptopie, podczas podróży samolotem lub autokarem. Uwielbiam komedie, a moimi faworytami są bracia Coen i "Big Lebowski". Lubię też filmy Guy'a Ritchie, Todda Phillipsa oraz japońskie filmy animowane.

H - Hawajski ptak

To moja ksywka, nadana przez jednego z trenerów, jeszcze w czasach juniorskich. To było takie wskazanie mi drogi na przyszłość i życzenie, żebym miał tylko "wysokie loty".

H - Hoff Thomas

Mój serdeczny przyjaciel. Graliśmy razem w Iraklisie Saloniki. Tom miał ogromny udział w naszym zwycięstwie w Pekinie, choć na boisku pojawiał się rzadko. Był częścią naszej wielkiej, siatkarskiej rodziny. Większość meczów na turnieju wygraliśmy dzięki wsparciu takich ludzi, jak on oraz silnym charakterom i ogromnej woli zwycięstwa.

I - Iraklis Saloniki

W Salonikach mieszkałem pięć lat. Do dziś mam w Grecji mnóstwo przyjaciół, nie tylko w siatkarskim środowisku. Dwa razy grałem z Iraklisem w finale Ligi Mistrzów. To był świetny okres w moim życiu i karierze. Nic nie jest jednak wieczne. W końcu przyszedł czas, by zmienić klub i przeprowadzić się do Kazania.

J - John Stanley

Mój ojciec. Zawsze chciał, żebym poszedł w jego ślady. W 1968 roku wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich i znalazł się w słynnej Galerii Sław. Myślę, że jest ze mnie dumny.

K - kobieta

Moja kobieta. Na razie jesteśmy na etapie narzeczeństwa, ale wkrótce zalegalizujemy nasz związek. W niedalekiej przyszłości bierzemy też pod uwagę posiadanie dzieci. Sam pochodzę z wielodzietnej rodziny - mam siostrę i trzech braci.

L - Londyn

Miejsce kolejnych Igrzysk Olimpijskich. Mam nadzieję, że udziałem moim i ...Balla. Twierdzę, że niezależnie od tego, co mówi teraz, wróci do drużyny narodowej przed igrzyskami. Już trzeci raz próbuje rozstać się z kadrą i jakoś mu to nie wychodzi. Jeśli mam być całkiem szczery, nie wyobrażam sobie mojej przyszłości w reprezentacji bez niego.

M - Moskwa

Nienawidzę tego miasta. Nie dlatego, że już dwukrotnie przegraliśmy tam z Dynamem Moskwa, ale ze względu na straszliwy tłok, uciążliwy transport po mieście i niekończące się korki.

N - numer 13

To mój numer od czasów szkoły średniej. Zawsze gram z "trzynastką" i wbrew pozorom, przynosi mi szczęście. 13. maja zespół z Kazania wygrał swoje pierwsze w historii mistrzostwo Rosji. Potem wygraliśmy też Puchar Rosji i Ligę Mistrzów. A wszystko zaczęło się trzynastego...ktoś mi powie, że to pechowa liczba?

O - Olimpiada

Ateny 2004 to mój olimpijski debiut. Nie było najgorzej, ale sukcesu też nie osiągnęliśmy. W meczu o brązowy medal przegraliśmy z Rosją. Obiecaliśmy sobie, że na kolejnych igrzyskach weźmiemy odwet. No i stało się. Prawdę mówiąc, jeszcze rok przed Olimpiadą w Pekinie nasza kadra była w głębokim lesie. Wszystko się zmieniło, gdy wrócił Lloy Ball. Wygraliśmy Ligę Światową i poczuliśmy, że stać nas na więcej. Kilka tygodni później Pekin był nasz!

P - piwo

Odrobina tego trunku nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie przesadzać z piciem przed treningami i meczami. Po zakończeniu rywalizacji miło jest siąść w gronie przyjaciół, przy piwku. Sportowcy to normalni ludzie i czasami, po wyczerpującym spotkaniu muszą odreagować. Zdarza się, że podobnie relaksują się również szkoleniowcy - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Piwo dobrze działa na organizm. Od czasu do czasu lubimy też z Lloyem napić się piwka do kolacji lub grając w kręgle.

R - regionalna kuchnia

Uwielbiam hawajskie specjały - przetwory z wieprzowiny, ryb czy łososia. Nie pogardzę także stekiem i koreańskim barbecue.

S - Shangri-la

Ta nazwa odzwierciedla życie na Hawajach. Symbolizuje długowieczność, harmonię i szczęście. To mój dom rodzinny. Spędzam tam każde wakacje. Plaża, słońce, olbrzymie morskie fale, surfing, który także bardzo lubię. Kiedy już zakończę karierę, kupię sobie dom nad Pacyfikiem, będę obserwował morze i cieszył się każdą chwilą życia.

T - Tatar

Kiedy gram bardzo dobry mecz, fani w Kazaniu skandują "Stanley - Tatar". To oznacza, że mnie polubili i traktują, jak swojego. Mam nadzieję, że odwdzięczę im się dobrą grą.

U - Unics

Drużyna koszykówki z Kazania. Znam wszystkich Amerykanów, którzy tam grają, identyfikuję się z nimi, ale nie mam zbytnio czasu na spotkania. Mamy kompletnie różne rozpiski treningów i meczów. Rzadko więc jest okazja, by się spotkać. Kiedy jednak mam wolną chwilę, z chęcią chodzę im pokibicować.

U - USA

Moja Ojczyzna, którą bardzo kocham i jestem dumny, że choć trochę mogłem ją rozsławić zdobywając złoty medal Igrzysk Olimpijskich.

V - Volleyball

To moja praca. Staram się ją zawsze wykonywać na najwyższym poziomie i zgodnie z wszelkimi prawidłami.

Z - Zenit

Nowa nazwa klubu z Kazania. Na razie pod nową nazwą nie osiągnęliśmy jeszcze sukcesu, ale to się szybko zmieni. Myślę, że w tym roku nasz zespół jest bardzo mocny.

Komentarze (0)