MŚ 2014 kobiet, gr. B: Zagrywka kluczem do triumfu Canarinhos

W pierwszym porannym spotkaniu grupy B naprzeciwko siebie stanęły reprezentacje Brazylii i Kanady. Kluczowa dla przebiegu meczu okazała się zagrywka Canarinhos.

W tym artykule dowiesz się o:

Kanadyjki przystąpiły do spotkania z dużym animuszem, bez respektu dla bardziej utytułowanych rywalek. Do przerwy technicznej trwała wyrównana walka punkt za punkt. Po wznowieniu gry znacząco spadła skuteczność Kanadyjek w ataku, pojawiały się też spore problemy w przyjęciu zagrywki typu float, wykonywanej przez Thaisę. W efekcie Canarinhos uzyskały sześciopunktową przewagę (10:16). Po brazylijskiej stronie niezawodne w ataku były Fe Garay i Jaqueline. Siatkarki z Kraju Klonowego Liścia próbowały jeszcze nawiązać walkę, ale wobec rozpędzonych Brazylijek okazało się to niemożliwe. Różnica punktowa urosła do 10 oczek, kiedy w polu serwisowym pojawiła się Fe Garay (13:23). Set zakończyła Jaqueline wybiciem piłki blok - aut (14:25).
[ad=rectangle]
W drugą partię lepiej weszły podopieczne trenera Ze Roberto. Ponownie kluczowa dla rezultatu okazała się zagrywka Thaisy. Po jednym z serwisów brazylijskiej środkowej na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:6. Kanadyjkom nie pomagały przerwy na żądanie trenera Arne Ludwiga. Siatkarki z Ameryki Północnej w dalszej fazie seta nie radziły sobie z serwisem Sheilli, która zapisała na swoim koncie dwa asy serwisowe. Brazylijska atakująca opuściła pole serwisowe przy stanie 4:14 dla swojej drużyny. Zawodniczki z Kanady miały olbrzymie problemy z wyprowadzeniem ataku. Byłą to woda na młyn dla Brazylijek, wśród których najlepiej prezentowała się Jaqueline. Do końca partii Canarinhos dominowały na siatce, raz za razem powstrzymując zbicia rywalek. Piłkę setową dał Brazylijkom blok na Brittney Page  (7:24). Ostatni punkt w drugiej odsłonie zdobyła, podobnie jak w pierwszej partii, Jaqueline.

Początek trzeciego seta należał do Brazylijek, które jeszcze przed przerwą techniczną odskoczyły przeciwniczkom na cztery punkty (4:8). W tej partii katem Kanadyjek okazała się Fe Garay, której zagrywka siała spustoszenie wśród rywalek. Jaqueline, do punktów w ataku, dołożyła też "oczko" zdobyte w bloku na Tabicie Love (6:13). Siatkarki z Kraju Klonowego Liścia, nie mając nic do stracenia, podejmowały ryzyko w ataku i zagrywce, co nie miało jednak przełożenia na rezultat spotkania. Trener Ze Roberto w końcowych fragmentach meczu dał odpocząć swoim gwiazdom - plac gry opuściły Fe Garay i Jaqueline. Pomimo dokonanych zmian, Canarinhos nie miały kłopotów z rozstrzygnięciem spotkania na swoją korzyść, pewnie zwyciężając 25:18.

Kanada - Brazylia 0:3 (14:25, 7:25, 18:25)

Kanada: Page, Love, Charuk, Pavan, Marcelle, Lundquist, Andrew-Wasylik (libero) oraz Barclay, Field, Cyr, Cranston.

Brazylia: Fabiana, Dani Lins, Thaisa, Jaqueline, Sheilla, Fe Garay, Camila (libero) oraz Natalia, Adenizia, Gabi, Tandara, Fabiola.

Komentarze (0)