Faworytki potwierdziły swoją siłę - relacja z meczu Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - PGNiG Nafta Piła

Pierwsze spotkanie w obecnym sezonie w wykonaniu obu drużyn nie było idealne, zespoły zepsuły bowiem blisko 30 zagrywek! Jednak dąbrowianki - będące faworytkami - były lepszą ekipą od PGNiG Nafty.

Sezon 2014/2015 w dąbrowskiej hala "Centrum" został zainaugurowany bez udziału oficjalnego klubu kibica, który został rozwiązany w ramach protestu przeciwko cenom karnetów. Mniejszy doping niż zazwyczaj nie przeszkodził jednak gospodyniom w mocnym wejściu w mecz (5:2). Obie drużyny popełniały dużo prostych błędów w polu zagrywki, co przekładało się na jakość spotkania. Przewaga cały czas była po stronie Zagłębianek, których prowadzenie zaczęło maleć przez skuteczne ataki Magdaleny Wawrzyniak (16:13). Był to jednak tylko chwilowy przebłysk dobrej gry pilanek, które do końca odsłony nie zdobyły już żadnego punktu!
[ad=rectangle]
Dużą rolę od początku drugiej partii odgrywała zagrywka oraz blok - oba zespoły wciąż psuły mnóstwo serwisów, natomiast poprawiły grę w bloku. Walka była o wiele bardziej wyrównana niż w końcówce premierowej odsłony, siatkarki Dominika Kwapisiewicza były równorzędnymi rywalkami dla MKS-u (11:12). Do gry dąbrowianek wkradły się niedokładności, co było jedną z przyczyn wyniku oscylującego w okolicach remisu. Przyjezdne nie były jednak w stanie dotrzymać kroku przeciwniczkom, co od razu przełożyło się na rezultat (20:14). Ta odsłona padła łupem Zagłębianek, które triumfowały do 16.

Podopieczne Juana Manuela Serramalery rozpoczęły trzeciego seta bardzo dobrze, w polu zagrywki świetnie spisywała się Ozge Kirdar Cemberci, a jej koleżanki wykorzystywały kolejne kontry (5:0). Nieporozumienia w dąbrowskich szeregach sprawiły, że wysokie prowadzenie MKS-u stopniało do dwóch "oczek", a chwilę później zamieniło się w jednopunktową stratę. Gospodynie obudziły się z chwilowego marazmu, a po efektownej kontrze z pipe'a Kaciaryny Zakrewskajej trener Kwapisiewicz zdecydował się wziąć czas (12:9). Choć przewaga wynosiła już pięć "oczek", to pilanki nie zamierzały się poddać i wciąż walczyły, niwelując straty, ale za każdym razem zawodniczki MKS-u odbudowywały prowadzenie. Pojedynek zakończył się pojedynczym blokiem Tamary Kaliszuk.

Mimo że pojedynek nie stał na wysokim poziomie, to na przestrzeni całego spotkania na boisku lepszą drużyną był dąbrowski MKS. W grze obu drużyn widać było fakt, że było to dopiero ich pierwsze starcie w obecnym sezonie Orlen Ligi, co najbardziej uwidoczniło się w zepsutych zagrywkach oraz nieporozumieniach.

Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - PGNiG Nafta Piła 3:0 (25:13, 25:16, 25:18)

Tauron Banimex MKS: Cemberci, Konieczna, Dziękiewicz, Sobolska, Mancuso, Zakrewskaja, Strasz (libero) oraz Kaliszuk, Piekarczyk.

PGNiG Nafta: Milović, Jarmoc, Wawrzyniak, Skorupka, Krawulska, Nadziałek, Pauliukouskaya (libero) oraz Wilczyńska, Stencel, Sobczak, Raczyńska.

MVP: Gina Mancuso (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza)

Komentarze (1)
avatar
Modecom
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo słaby mecz Pilanek. Ja sie pytam dlaczego kapitan Wilczyńska i Raczyńska siedziały na ławce? Miałem nadzieje że to od nich zacznie sie budowanie drużyny i to one bedą ciągneły wynik! Za Czytaj całość