Eleonora Dziękiewicz: KSZO walczy na boisku bez kompleksów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wprawdzie nie pokonały ekipy Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, ale w drugim swoim pojedynku w Orlen Lidze znowu zebrały świetne noty.

Na słowa pochwały z ust rywalek mogły po spotkaniu liczyć siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego, które mimo porażki zostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie i zebrały wiele ciepłych słów za poczynania na boisku. [ad=rectangle] - Przede wszystkim było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Zaczęliśmy je po prostu źle. Nie graliśmy naszej siatkówki. Byłyśmy trochę zagubione w przyjęciu, ale to wynikało z bardzo dobrej zagrywki gospodyń. KSZO jest zespołem, który walczy na boisku bez żadnych kompleksów. W porównaniu do drużyny, jaką KSZO był w ubiegłym sezonie, są na pewno zespołem bardziej poukładanym. Prezentują się dużo lepiej siłowo, te ataki są naprawdę dynamiczne i mocne. Przede wszystkim potęgą tego zespołu jest zagrywka - stwierdziła po meczu środkowa Tauronu, Eleonora Dziękiewicz.

Mimo porażki, w zespole KSZO panuje dobra atmosfera i siatkarki pomarańczowo-czarnych wierzą, że z meczu na mecz ich gra będzie coraz lepsza, a wtedy przyjdzie i pierwsze zwycięstwo w lidze.

- Myślę, że nasz zespół zaprezentował się z dobrej strony. Trochę za dużo popełniliśmy błędów w zagrywce, ale generalnie nasza gra wyglądała dość fajnie. Mnie osobiście grało się bardzo dobrze. Był oczywiście stres, bo to jednak dopiero drugi mój mecz w Orlen Lidze, ale będzie na pewno coraz lepiej - powiedziała rozgrywająca KSZO Ostrowiec Św., Ewelina Tobiasz.

Ewelina Tobiasz godnie zastąpiła kontuzjowana Martę Wójcik
Ewelina Tobiasz godnie zastąpiła kontuzjowana Martę Wójcik

Dla ostrowieckiej siatkarki był to drugi mecz na parkietach Orlen Ligi. Dość niespodziewanie musiała ona w pierwszym spotkaniu zastąpić dotychczasową rozgrywającą Marte Wójcik, która w potyczce z Atomem Trefl Sopot nabawiła się kontuzji łydki, wykluczającej ją z gry. W pojedynku z Tauronem po Ewelinie nie było już zupełnie widać tremy związanej z najwyższą klasą rozgrywkową i spoczywającej na niej odpowiedzialności.

- Rywalizacja w zespole zawsze motywuje do robienia postępów, dlatego ja bardzo lubię, gdy mam na swojej pozycji kogoś dobrego, z kim mogę walczyć o miejsce w szóstce. Przed meczem Marta dała mi kilka rad typowo technicznych. To są bardzo cenne wskazówki, bo gdy o nich pamiętam - a staram się wykonywać wszystko zgodnie z przedmeczowymi założeniami - to fajnie to wygląda i efekt jest pozytywny - skomentowała Ewelina Tobiasz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)