Dirk Westphal: Niedokładność w detalach może denerwować

Niemiecki zawodnik zwraca uwagę na to, że gra jego zespołu w meczu z beniaminkiem nie była idealna. Ponadto komplementuje Lukasa Kampę i zapewnia, że Czarni będą mieli z jego pozyskania wiele radości.

Po bardzo pewnym zwycięstwie nad beniaminkiem PlusLigi drużyna z Radomia została liderem tabeli. Na koncie ma komplet punktów, zdobyty w dwóch pierwszych spotkaniach. Najlepszym zawodnikiem sobotniego meczu został wybrany Dirk Westphal, który zgromadził 9 "oczek". Atakował z 47-procentową skutecznością - na 17 prób skończył 8. Dołożył do tego jeden blok.
[ad=rectangle]
Niemiecki zawodnik przekonuje jednak, że pomimo trzysetowej wygranej, triumf nad podopiecznymi Damiana Dacewicza wcale nie przyszedł Cerrad Czarnym łatwo. - W składzie Banimexu znajduje się kilku doświadczonych, ogranych w PlusLidze zawodników, jak Pawliński czy Hebda. To nie jest zła drużyna. W sobotę miała po prostu słabszy dzień - zaznacza przyjmujący.
 
Przed rozpoczęciem spotkania zawodnicy radomskiej drużyny zapewniali, że nie zlekceważą będzinian. Sami byli przecież w zeszłym sezonie nową siłą w ekstraklasie, sprawiając wiele problemów silniejszym rywalom. - Nie spodziewaliśmy się na pewno tak łatwego zwycięstwa. Ale czy było ono łatwe? Co to właściwie oznacza? Wynik może na to wskazywać, ale tak nie było. Każdy punkt trzeba było wywalczyć, skupić się przede wszystkim na swoich zagraniach i swojej grze - podkreśla Westphal.

Westphal otrzymał statuetkę MVP sobotniego starcia
Westphal otrzymał statuetkę MVP sobotniego starcia

Podopieczni Roberta Prygla nie ustrzegli się jednak pomyłek, przede wszystkim w przyjęciu. Do skuteczności w ataku też można mieć zastrzeżenia. - Popełniliśmy kilka błędów, nie dopilnowaliśmy szczegółów. To są detale, które mogą denerwować. Będziemy więc pracować nad tym, aby te pomyłki wyeliminować już przed kolejnym meczem - zapowiada skrzydłowy. Już w najbliższą środę Czarnych czeka kolejny pojedynek. W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji podejmą Lotos Trefl Gdańsk.

Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek skład radomskiej ekipy wzmocnił Lukas Kampa, dobry znajomy Westphala z reprezentacji Niemiec. Czy przyjmującemu jest w tej sytuacji łatwiej i czuje się pewniej zarówno na boisku, jak i poza nim? - Na pewno jest to pomocne, ale to nie jest tak, że w zeszłym sezonie czułem się samotny. Było przecież kilku obcokrajowców w składzie, podobnie zresztą jak teraz - odpowiada.

Rozgrywający otrzymał wyróżnienie dla najlepszego zawodnika na swojej pozycji podczas zorganizowanych w Polsce mistrzostw świata. - Lukas jest świetnym rozgrywającym. Znam go od dziesięciu, piętnastu lat. Wspólnie spędzamy dużo czasu na zgrupowaniach reprezentacji i turniejach. Ma dobry charakter, jest fajnym gościem, profesjonalistą w tym, co robi. Czarni na pewno będą mieli z tego transferu wiele pożytku i radości - zapewnia Westphal.

Bardzo szybko po zakończeniu niezwykle udanego dla naszych zachodnich sąsiadów czempionatu globu zawodnicy musieli zjawić się na treningach w zespołach klubowych. - Oczywiście ciężko było stawić się w Radomiu po zaledwie dwóch dniach odpoczynku po mistrzostwach. Przyjechałem tutaj jednak bardzo chętnie, z radością. Świetnie się tutaj czuję, atmosfera do gry w siatkówkę jest wspaniała - kończy 28-latek.

Komentarze (0)