Weekend niespodzianek - podsumowanie VI kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po sześciu rozegranych spotkaniach PlusLigi na szczycie tabeli znajduje się AZS UWM Olsztyn, lepszym bilansem setów wyprzedzając mającą tyle samo punktów ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Oba zespoły odniosły w ten weekend zwycięstwa z teoretycznie mocniejszymi rywalami, zdobywając niezwykle cenne punkty. Na ostatnie miejsce w tabeli, po porażce 0:3 z Treflem Gdańsk powrócił Jadar Radom.

W tym artykule dowiesz się o:

Wspaniały debiut

Siatkarzy J.W. Construction Osram AZS Politechniki Warszawskiej dopada w tym sezonie przedziwna niemoc, kiedy występują przed własną publicznością. Z każdego ze spotkań wyjazdowych akademicy wracali ze zdobyczą punktową, natomiast występując w Warszawie, nie dość, że nie zdobyli żadnego punktu, wygrali zaledwie dwie partie. Zła passa została podtrzymana w ostatnim ligowym spotkaniu z Delektą Bydgoszcz, przegranym przez stołeczną Politechnikę 1:3. Tym samym, świetnie w bydgoskiej drużynie zadebiutował Waldemar Wspaniały, który w poniedziałek objął posadę szkoleniowca zastępując Rostislava Chudika. - Przyszedłem trzy dni temu do tego zespołu, chodziło mi przede wszystkim o to, żeby ten zespół podbudować. Prowadziłem rozmowy z drużyną, z zawodnikami i to chyba przyniosło efekt - cieszył się po spotkaniu szkoleniowiec. Dzięki zwycięstwu za trzy punkty Delekta awansowała na 9. miejsce w tabeli. Warszawscy siatkarze, z takim samym dorobkiem punktowym co bydgoski zespół, zajmują pozycję ósmą.

Ostatnią lokatę w tabeli okupuje Jadar Radom. Podopieczni Mirosława Zawieracza rozbudzili nadzieje kibiców pokonując przed tygodniem 0:3 Delektę, ale w tej kolejce ponownie musieli uznać wyższość rywala, przegrywając z beniaminkiem z Gdańska 0:3. - Liczę, że zespół odbuduje się po tym spotkaniu, bo dostaliśmy niezłe lanie. Musimy się obudzić, bo przed nami ciężkie czasy - mówił po spotkaniu kapitan radomian Marcin Kocik. I rzeczywiście, faza zasadnicza powoli zbliża się do półmetka, a na koncie Jadaru wciąż tylko trzy punkty. A radomian czekają teraz ciężkie pojedynki z kolejno: Skrą, AZS Częstochowa i AZS UWM Olsztyn, w których ich każda zdobycz punktowa zostanie uznana za niespodziankę.

Passa ZAKSY trwa

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie zwalniają tempa. Zespół dowodzony przez Krzysztofa Stelmacha w tym sezonie jeszcze nie przegrał, pokonując w ostatniej kolejce 3:2 mistrza Polski - PGE Skrę Bełchatów. Drużyna z Kędzierzyna-Koźle zamknęła tym samym usta wszystkim krytykom udowadniając, że stać ją na zwycięstwa nie tylko w starciach ze słabszymi od siebie zespołami. Zespół z Bełchatowa, w którym ponownie zabrakło Mariusza Wlazłego odniósł tym samym drugą ligową porażkę w tym sezonie (wcześniej Skra przegrała 2:3 z Jastrzębskim Węglem, wtedy również Wlazły nie grał). Na domiar złego, urazów w spotkaniu z ZAKSĄ doznali Murek i Jarosz dołączając tym samym do szerokiego grona kontuzjowanych bełchatowskich zawodników.

Dużo radości swoim kibicom sprawili również akademicy z Olsztyna, pokonując przed własną publicznością 3:1 Jastrzębski Węgiel. Drużyna z Jastrzębia, podobnie jak Skra, przeżywa ostatnio gorsze chwile. Zespół Roberta Santillego przed tygodniem przegrał z Domexem Tytan AZS Częstochowa, a w tej kolejce musiał uznać wyższość kolejnego akademickiego teamu, tym razem z Olsztyna. - Smutne jest to, że przez pierwsze dwa sety graliśmy z taką ilością błędów, jakbyśmy się widzieli od dwóch tygodni, a nie grali razem od czterech miesięcy - podsumował kapitan jastrzębian Robert Prygiel.

"Młoda" Częstochowa lepsza od "starej"

Kończące VI kolejkę spotkanie Domextu Tytan AZS Częstochowa z Asseco Resovią Rzeszów miało wymiar szczególny, bowiem do Częstochowy powróciło - już w barwach rzeszowskiego zespołu - trzech zawodników, którzy w ubiegłym sezonie stanowili o sile akademików spod Jasnej Góry. Wszyscy trzej (Woicki, Gierczyński, Wika) pojawili się na boisku w wyjściowej szóstce i musieli przełknąć gorycz porażki ze swoim byłym zespołem. Praca trenera Panasa wreszcie zaczyna przynosić efekty, a młodzi częstochowscy zawodnicy grają tak, jak tego wszyscy od nich oczekiwali od początku sezonu - ambitnie, walecznie i bez kompleksów. Co do Resovii, niewiele można napisać odkrywczego nie powtarzając tego, co widać od początku sezonu. Rzeszowscy kibice mają już z pewnością dość tego, że budowany z myślą o medalu mistrzostw Polski "dream team" przegrywa mecz za meczem. A i cierpliwość działaczy i sponsorów może się skończyć, jeżeli kolejne ligowe spotkanie - z AZS UWM Olsztyn znowu zakończy się porażką rzeszowian.

Wyniki VI kolejki PlusLigi:

Domex Tytan AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (18:25, 25:15, 18:25, 28:26, 15:11)

J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 1:3 (22:25, 31:33, 25:20, 21:25)

Trefl Gdańsk - Jadar Radom 3:0 (25:23, 25:20, 26:24)

AZS UWM Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 19:25, 25:19, 25:22)

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:16, 23:25, 20:25, 25:21, 13:15)

Źródło artykułu: