Wycinek z życia: Iwan Zajcew - sukces wpisany w DNA

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Zmiany, zmiany, zmiany…

Zaledwie trzy lata trwała przygoda Iwana z pozycją przyjmującego. Przed sezonem 2011/2012 Zajcew sfinalizował umowę z Lube Banca Macerata, w której jego potencjał postanowiono wykorzystać w inny sposób niż dotychczas. Nabytek Maceraty zajął miejsce… po przekątnej z rozgrywającym. Pierwsze próby z Iwanem w roli atakującego sięgają 2010 roku, kiedy to wobec plagi kontuzji w drużynie z Rzymu, klubowi szkoleniowcy jako zastępcę kontuzjowanych wyznaczyli Zajcewa. Dziennikarze wielokrotnie drążyli temat nieustannych zmian pozycji na boisku. Sam zainteresowany stwierdził, że jego obecna rola to dla niego najlepszy wybór. - Chyba teraz jest najlepiej, po przekątnej z rozgrywającym. Z Draganem Travicą rozumiemy się bardzo dobrze. Stare nawyki z czasów grania na przyjęciu czasem mi pomagają. Jak to się mówi? Siatkarz uniwersalny? Tak, to o mnie - zauważył.

W roli atakującego widział go także nowy trener kadry Mauro Berruto. - Iwan to nie tylko atakujący, który regularnie zdobywa dla drużyny wiele punktów, ale to zawodnik, który potrafi przeważyć szalę w kluczowych momentach spotkania - charakteryzował Iwana Berruto. Trudno nie zgodzić się z opinią włoskiego szkoleniowca, to w dużej mierze dzięki Zajcewowi Włosi sięgnęli po dwa srebrne krążki w mistrzostwach Europy (2011 i 2013) oraz stanęli na olimpijskim podium w Londynie (brąz). Zawodnikowi nie brakuje też osiągnięć na niwie klubowej, po dwóch lat spędzonych w Maceracie może dopisać sobie do CV scudetto 2014 oraz Superpuchar Włoch 2012.

Sentyment, który nie zginie

Wielu kibiców ze zdziwieniem przyjęło informację o transferze Iwana do kraju, w którym zaczynał swoją przygodę ze sportem. Przyjmujący mistrza Włoch ogłosił, że w sezonie 2014/2015 będzie przywdziewał koszulkę Dynama Moskwa. - Dla mnie bardzo ważne jest szansa, aby zagrać w najsilniejszej lidze na świecie. W Rosji występują najlepsi gracze, więc nie mogłem odrzucić oferty Dynama, jeśli zaś chodzi o względy finansowe, mogłem z pewnością grać gdzieś indziej za granicą np. w Japonii. Ale jestem jeszcze młody, a dla mnie ważne jest to, aby grać w drużynie, która będzie walczyć o wiele tytułów - tak argumentował decyzję o powrocie do Rosji. - To dwa kroki do przodu dla mnie. Mamy czas w Dynamie, w zespole jest wielu młodych jeszcze zawodników. Za jakieś dwa lub trzy lata można osiągnąć coś wielkiego - nie mógł nachwalić się nowego zespołu.

Mimo, że Iwan od ponad 20 lat mieszka na południu Europy, wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że jest bardzo związany z krajem swoich przodków, wyrażając tęsknotę za Rosją. - Nie widziałem się z rodziną bardzo długo, rok temu ojciec przyjechał na mój ślub, a potem spędził kilka dni we Włoszech. Powrót w rodzinne strony i możliwość częstszych spotkań, to bardzo ważne dla nas, ponieważ musieliśmy się rozstać na kilka lat - powiedział. Wiaczesław Zajcew w związku z napiętym grafikiem syna nie ma zbyt często możliwości, by spotkać się z synem w cztery oczy. - Ostatni raz widzieliśmy się w ubiegłym roku, na mistrzostwach świata. Ja gram, on trenuje… U obu bardzo napięty grafik. To przykre oczywiście. Ale to nasz wybór. Ja teraz jestem już w takim wieku, że pora oddzielić się od rodziców i założyć własną rodzinę – opowiadał przed Mistrzostwami Europy 2011.

Iwan znaczy lider

Podczas tegorocznych mistrzostw świata można było przekonać się, jak wiele znaczy Zajcew dla reprezentacji Italii. Kontuzja atakującego oznaczała właściwie koniec turnieju dla reprezentantów Półwyspu Apenińskiego, bowiem gra włoskiej reprezentacji w dużej mierze koncentrowała się wokół gwiazdy drużyny. Sam zainteresowany wyrażał dezaprobatę wobec przebiegu światowego czempionatu. - Myślę, że nadszedł czas zmian w reprezentacji, w tym trenerów. Szczerze mówiąc chciałbym szybko zapomnieć o turnieju w Polsce - przyznał po mistrzostwach.
Kontuzja Zajcewa pokrzyżowała szyki reprezentantom Italii na MŚ 2014 Kontuzja Zajcewa pokrzyżowała szyki reprezentantom Italii na MŚ 2014
Nie tylko słaby wynik reprezentacji może martwić włoskich kibiców. O kolejny powód do zmartwień zadbał sam Zajcew, który w jednym z wywiadów udzielonych u progu nowego sezonu wspomniał o możliwości zmiany barw…narodowych. - Włochy to moja ojczyzna. Czuję się tam komfortowo. Rosja nie jest mi obca. Kocham ją, mam rosyjski paszport. Zgodnie z przepisami FIVB, żeby zagrać w innej kadrze nie można reprezentować kraju przez dwa lata. Możliwe, że za kilka lat będę nosić koszulkę zespołu rosyjskiego. Wszystko się może zdarzyć - wyznał nasz bohater.

Zaobrączkowany

Zajcew zwraca na siebie uwagę nie tylko sportową postawą, ale także efektowną blond czupryną, która stała się jego znakiem rozpoznawczym. - Nie zamierzałem stać się tak popularnym przez swoje niecodzienne uczesanie. To nie jest żaden chwyt marketingowy ani prezentacja własnego ego. Od dziecka lubiłem niecodzienne fryzury. Zaczęło się z powodów praktycznych. Miałem za długie włosy, więc brałem maszynkę i "jechałem" po głowie - tłumaczył. Ekscentryczny wizerunek sprawiał, że często pojawiał się w roli bohatera artykułów, ukazujących się w prasie dla kobiet. Magazyn Vanity Fair przygotował nawet tekst o Zajcewie, w którym przedstawiono go jako bożyszcze kobiet. Tymczasem Iwan w 2013 roku w miejscowości Villa Borghese stanął na ślubnym kobiercu, a wybranką jego serca została Włoszka irlandzkiego pochodzenia o imieniu Ashling. Niecały miesiąc temu Zajcew doczekał się męskiego potomka, który otrzymał imię Sasza. Kto wie, może w przyszłości pójdzie w ślady ojca?

Gracz na lata

Iwan Zajcew to zawodnik o wyjątkowych umiejętnościach, niesamowitym przygotowaniu fizycznym, pełny energii i woli walki. Włoscy fani siatkówki w ten sposób wyobrażali sobie lidera swojej reprezentacji, którego niejednokrotnie brakowało jej w XXI wieku. Jego klasę doceniają nawet szkoleniowcy rywali, którzy przyznają, że 26-latek ma przed sobą kilkanaście sezonów gry na najwyższym światowym poziomie i być może za kilka lat nie będzie się już o nim mówiło jako o synu słynnego ojca. - Jeśli tylko zdrowie pozwoli, chciałbym grać do 41 roku życia, jak mój ojciec - zapowiedział. Kibice na Półwyspie Apenińskim mogą przeżyć niejedną wspaniałą chwilę dzięki temu zawodnikowi - włoscy gracze z Zajcewem w składzie będą groźni dla najlepszych zarówno na mistrzostwach Starego Kontynentu, jak i na turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądała jego przyszłość w drużynie narodowej Italii. Wszystko zależy od decyzji o występach w reprezentacji Rosji, o czym przebąkiwał sam zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×