Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w sobotę w olsztyńskiej hali Urania widzowie będą mogli kolejny raz obejrzeć blamaż swojej drużyny, która po prostu gra źle. Wydaje się, iż kluczowym aspektem okaże się zagrywka, gdyż oba zespoły w przyjęciu piłki zdecydowanie mają wiele do przepracowania.Mimo, iż olsztynianie wygrali swój ostatni mecz, co może być optymistycznym akcentem przed kolejną konfrontacja, to styl tego zwycięstwa niestety nie napawa optymizmem. Szarpana gra, a przede wszystkim katastrofalne przestoje mogą okazać się gwoździem do trumny zespołu gospodarzy. Słabość rywala zapewne będzie chciała wykorzystać drużyna gości z Warszawy, która dzięki bezkompromisowej grze i młodzieńczej fantazji wydaje się być faworytem tej potyczki.
Michał Filip i Aleksander Śliwka to dwie podstawowe armaty Politechniki
Bardzo dobrą dyspozycje utrzymuje duet liderów Politechniki, przyjmujący Aleksander Śliwka i atakujący Michał Filip. Ten drugi przoduje nawet w rankingu najlepiej punktującego gracza PlusLigi. Chcąc zatrzymać rozpędzonych siatkarzy ze stolicy, Akademicy z Olsztyna powinni skoncentrować się przede wszystkim na owej dwójce młodych, ofensywnych zawodników oraz za wszelką cenę próbować "pocelować" zagrywką Jakuba Radomskiego, który pod nieobecność kontuzjowanego Artura Szalpuka występuje w wyjściowym składzie Inżynierów.
Wiele wskazuje na to, iż w szeregach olsztynian do gry stanie Frantisek Ogurcak, który doleczył już swój uraz i wznowił treningi z pełnym obciążeniem. Wspomagać go będzie Lévi Alves Cabral, MVP ostatniego spotkania rozgrywanego przed garstką olsztyńskich kibiców.
Michał Filip i Aleksander Śliwka to dwie podstawowe armaty Politechniki
