Bohaterowie pierwszego z meczów grupy A, w spotkaniach inauguracyjnych mieli zmienne szczęście. Zespół Copry Piacenza po pięciosetowym boju musiał uznać wyższość mistrzów Rumunii, natomiast Knack Roeselare rozpoczęło europejskie zmagania od zwycięstwa za 3 punkty na wyjeździe z Dragons Lugano.
[ad=rectangle]
Początek pierwszej partii sugerował dominację drużyny z Piacenzy. Jednak tuż przed drugą przerwą techniczną wówczas kontrolująca grę Copra, po bloku na atakującym Kevinie Le Roux straciła prowadzenie na rzecz belgijskiego zespołu (16:14). Włosi zdołali odrobić starty po wejściu w pole serwisowe Alexey Ostapenko (19:19). Niestety dla ekipy z półwyspu apenińskiego, zagrywki rosyjskiego siatkarza wystarczyły zaledwie na wyrównanie wyniku. Gospodarze okazali się bezwzględni w wykorzystywaniu błędów własnych przeciwnika i bez większych problemów zdołali zamknąć wynik seta 25:22.
Od samego początku drugiego seta, mimo braku odwzorowania na tablicy wyników, to siatkarze z Piacenzy nadawali rytm grze. Pozwoliła im na to poprawa skuteczności w ataku oraz ograniczenie błędów własnych. Jednak podobnie jak w odsłonie otwierającej spotkanie, tak i w kolejnej - przed drugą przerwą techniczną, we włoską grę wdarło się rozluźnienie co pozwoliło na wyrównanie stanu seta przez gospodarzy. Wprawdzie Belgom udało się dogonić rywala, ale w kluczowych momentach nie wykorzystali swoich szans i oddali seta do 22.
Trzecia odsłona okazała się najbardziej wyrównaną. Oba zespoły raz po raz wymieniały się prowadzeniem wyniku, a na pierwszy plan wysunęli się Kevin Le Roux po stronie gości oraz Hendrik Tuerlinckx w drużynie gospodarzy. Całości odsłony stojącej na dobrym sportowym poziomie, blasku odebrała ostatnia akcja, w której bohaterami okazali się sędziowie dyktujący kontrowersyjną piłkę dla Copry.
Poddenerwowani gospodarze mocno zaznaczyli swoją obecność w kolejnym secie, dominując pierwszą część gry. Jednakże Włosi szybko zdołali wrócić do wcześniejszej dyspozycji i mimo tego, że ówcześni liderzy Copry stali się niewidoczni w ataku, podopieczni Andrei Radiciego przejęli inicjatywę. W końcówce po raz kolejny swoje 5 minut mieli sprawiedliwi spotkania, przy czym nieoczekiwanie na prowadzenie wysunął się zespół Knack Roselare i wygrał partię dającą tie breaka do 24.
W tie breaku rywalizacja się zaostrzyła. Belgijski blok na Hristo Zlatanovie oraz as serwisowy Tomasa Rousseaux zrobiły różnicę, dzięki której mecz zakończył się korzystnym wynikiem dla gospodarzy.
Przegrana Copry z Knack Roeselare jest drugą dla włoskiej ekipy porażką w tegorocznych europejskich pucharach. Natomiast dla belgijskiej drużyny jest to drugie zwycięstwo dające pozycję lidera grupy A po dwóch kolejkach. W sytuacji, w której większe znaczenie ma liczba wygranych meczów niż zdobytych punktów, dzisiejszy wynik jest ogromną zaliczką dla podopiecznych Emile Rousseaux, z kolei włoski zespół stawia w niekorzystnej sytuacji przed kolejnymi występami na europejskich parkietach.
Knack Roeselare - Copra Elior Piacenza 3:2 (25:22, 22:25, 23:25, 26:24, 15:12)
Knack: Coolman, Tuerlinckx, Rousseaux, Tervaportti, Verhanneman, Paulides, Dejonckheere (libero) oraz Van Hirtum, Van De Velde
Copra: Le Roux, Vermiglio, Papi, Ostapenko, Zlatanov, Kohut, Mario (libero) oraz Alletti, Marra, Massari
W drugim meczu grupy A Ligi Mistrzów zmierzą się ze sobą mistrz Rumunii - Tomis Constanta oraz szwajcarski Dragons Lugano. Spotkanie odbędzie się w czwartek (20.11.2014) o godzinie 17:00.
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Knack Roeselare | 2 | 2-0 | 6:3 | 5 |
2 | Tomis Constanta | 1 | 1-0 | 3:2 | 2 |
3 | Dragons Lugano | 1 | 0-1 | 1:3 | 0 |
4 | Copra Piacenza | 2 | 0-2 | 4:6 | 2 |