Bartosz Gawryszewski: Do końca sezonu mogę grać w tej hali!

[tag=1807]Lotos Trefl Gdańsk[/tag] zakończył zwycięską serię rzeszowian i dopisał do swojego dorobku dwa punkty. Trener gdańszczan dał okazję wszystkim swoim zawodnikom do zaprezentowania się w tym spotkaniu.

Niedzielne starcie było niezwykle emocjonujące i okazało się być szczęśliwym dla zespołu znad morza. Zagrali oni nie w swojej nominalnej hali (Ergo Arena), lecz po raz pierwszy w historii klubu w gdyńskim obiekcie. - Po dzisiejszym meczu to już do końca sezonu mogę grać w tej hali! (śmiech) Tak na poważnie, to nie jest to aż tak ważne, gdzie gramy. Liczy się nasze nastawienie i przygotowanie do starcia. Gdynia Arena okazała się być dla nas szczęśliwa i ogromnie się z tego cieszę, może jeszcze kiedyś uda nam się tutaj zagrać - oznajmił rozentuzjazmowany Bartosz Gawryszewski.
[ad=rectangle]
Kapitan Lotosu Trefla jest zadowolony z tego, jak Andrea Anastasi prowadzi zespół, w którym występuje. Jest w nim kilku młodych, perspektywicznych zawodników, a trener stara się dawać im szanse na zaprezentowanie się. - Jeszcze nie jestem taki doświadczony, jak się ogolę to wyglądam młodziej, proszę mi wierzyć (śmiech). Przed sezonem dołączyło do nas kilku młodszych siatkarzy i super, że dostają od szkoleniowca okazje do gry. To buduje ducha walki i morale drużyny. Dzięki temu zawsze możemy liczyć na to, że któryś z kolegów wchodząc na boisko z kwadratu dla rezerwowych jest w stanie pomóc. Znakomicie się czuję mając taką świadomość - powiedział środkowy.

W czwartym secie potyczki z Asseco Resovią Rzeszów na boisku po stronie gospodarzy znajdowała się prawie cała rezerwowa "szóstka". Żółto-czarni przegrywali dość wysoko w tej odsłonie, co skłoniło Włocha do wprowadzenia różnych zmian, by dać odpocząć podstawowym zawodnikom przed zbliżającym się tie-breakiem. - Wiadomo, że tę partię byłoby już nam ciężko wyciągnąć, więc trener zdecydował się wprowadzić szereg zmian, co przyniosło dobry skutek. Zawodnicy, którzy weszli na boisko zagrali na równym poziomie. Pokazali się z dobrej strony i widać, że można na nich stawiać w każdym kolejnym meczu. Zmęczyli trochę rzeszowian, co było niezwykle ważne. Cieszy to, że szkoleniowiec dał pograć wszystkim zawodnikom w takim spotkaniu - skomentował rozmówca.

Kapitan Lotosu Trefla miał w niedzielę powody do radości
Kapitan Lotosu Trefla miał w niedzielę powody do radości

Przed gdańszczanami kolejne wielkie starcie. W środę będą bowiem walczyć o kolejne punkty do ligowej tabeli z Jastrzębskim Węglem. Z tego też powodu 29-letni gracz tonuje swoją radość i już skupia się na nadchodzącym meczu. - Walczymy w każdym spotkaniu o zwycięstwo, nie wiem, czy wygramy, czy nie, ale będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, by zdobyć kolejne punkty. Takie nastawienie to efekt filozofii gry, jaką wpaja nam trener. W czasie każdego dnia pracy mówi nam, przypomina kilkakrotnie, a nawet jeszcze częściej, że trzeba walczyć, być skupionym, a efekty będą widoczne - podsumował zdobywca ośmiu "oczek".

Źródło artykułu: