Maja Poljak: Zwyciężyć w Lidze Mistrzyń

Siatkarki Eczacibasi Stambuł po ubiegłorocznym czwartym miejscu w Lidze Mistrzyń w obecnym sezonie chcą powalczyć o poprawienie tego wyniku.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Pomimo zwycięstwa 3:0 i zgarnięcia trzech punktów do tabeli grupy D Ligi Mistrzyń, siatkarki Eczacibasi Vitra Stambuł nie były do końca zadowolone ze swojej postawy w rywalizacji z wrocławiankami. Przede wszystkim zawodniczki mistrzyń Turcji zwracały uwagę na swoją postawę w obronie, która odbiegała od oczekiwań samych siatkarek.

Zdecydowanie naszym priorytetem było szybkie zwycięstwo, co udało się nam zrealizować. Dlatego cieszą nas zdobyte punkty, ale niestety nasza postawa nie do końca nas satysfakcjonuje. Przede wszystkim gra obronna nie funkcjonowała tak jak należy. Z kolei Impel to silny zespół z groźnymi skrzydłowymi. Pomimo zwycięstwa, już myślimy co należy poprawić w następnych spotkaniach - podkreślała Maja Poljak, środkowa Eczacibasi.
Do meczu z Impelem Wrocław Turczynki przystąpiły w roli zdecydowanych faworytek. Natomiast wrocławianki chciały udowodnić, że ich słaby występ podczas inauguracji Ligi Mistrzyń z Volero Zurych był tylko wypadkiem przy pracy i nie oddawał w pełni wartości zespołu trenera Tore Aleksandersena.

- Nie byłyśmy zaskoczone postawą Impela w pierwszym secie. Znam prawie wszystkie zawodniczki, które występują w barwach wrocławskiego zespołu. To moje koleżanki i rywalki od wielu lat, więc trudno czymś zaskoczyć. Podeszłyśmy do przeciwnika z wielkim respektem. Na dzisiejszego rywala nasza postawa wystarczyła, ale wobec przedsezonowych celów musimy sporo poprawić - przyznała Chorwatka.

W ostatniej edycji Ligi Mistrzyń siatkarki Eczacibasi zdołały awansować do Final Four rozgrywek. W decydujących spotkaniach okazały się słabsze od pozostałych uczestniczek turnieju i musiały zadowolić się tak bardzo nielubianym przez sportowców czwartym miejscem. W tym roku działacze tureckiego zespołu dokonali kilku ciekawych transferów, które mają zapewnić Eczacibasi sięgnięcie po zwycięstwo w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie.

- Zawsze przystępujemy do sezonu z tym samym celem: zwyciężyć we wszystkich rozgrywkach, w których uczestniczymy. Nie akceptujemy innych rozwiązań. Oczywiście, nie każdy rok przynosi sukcesy, ale w tym chcemy zwyciężyć w Lidze Mistrzyń i zrobimy w tym kierunku wszystko, co w naszej mocy - zapewniła środkowa.

W 1999 roku Maja Poljak jako 16-latka sięgnęła z chorwacką reprezentacją po srebrny medal mistrzostw Europy seniorek. Od tego czasu jej drużyna narodowa nie może zbliżyć się do tego osiągnięcia. Za sukces chorwackiej siatkówki uważa się obecnie sam awans do najważniejszych turniejów. Jak przyznaje zawodniczka, w najbliższym czasie będzie trudno o nawiązanie do sukcesów z lat 90.

- Byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie, gdyby to się stało, ale niestety jesteśmy bardzo daleko od osiągnięć moich rodaczek z lat 90. Mam wielki szacunek dla barw narodowych, ale teraz nawet nie zbliżamy się do tych wyników. Cały czas pracujemy nad tym, żeby dołączyć do ścisłej czołówki, może kiedyś się to uda, ale będziemy musiały włożyć w to sporo wysiłku - zapowiedziała Poljak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×