Rezerwowi wymęczyli zwycięstwo - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VaLePa Sastamala

W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu CEV siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali na własnym parkiecie VaLePa Sastamala 3:1. Spotkanie rewanżowe odbędzie się za dwa tygodnie w Finlandii.

Przed środowym pojedynkiem trener Sebastian Świderski zapowiadał, że wkrótce podejmie decyzję, którzy zawodnicy znajdą się w meczowej dwunastce. - W Bielsku-Białej mogliśmy sprawdzić poszczególnych siatkarzy przed najbliższym spotkaniem w europejskich pucharach. Zobaczymy, jak będzie ze zdrowiem chłopaków - przekonywał szkoleniowiec. Od pierwszych piłek na boisku zaprezentowali się zawodnicy, nie mający do tej pory szansy na grę w większym wymiarze czasowym. Po kontuzji do składu powrócił również Łukasz Wiśniewski.
[ad=rectangle]
Od zaciętej walki rozpoczął się pierwszy pojedynek 1/8 finału Pucharu CEV. Obydwa zespoły bardzo zachowawczo prezentowały się w każdym z elementów, dlatego na pierwszej przerwie technicznej siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle prowadzili tylko jednym "oczkiem" (8:7). Po czasie dokładniejsze piłki rozgrywała ekipa z Finlandii, wypracowując sobie przewagę. Jednak gospodarze bardzo szybko doprowadzili do remisu i od tego momentu, na boisku w hali Azoty ponownie rozgorzała wyrównana batalia (12:12). Dobry mecz rozgrywał przyjmujący Michał Ruciak, który kończył ważne piłki wystawione przez Nimira Abdel-Aziza (16:13). Po stronie VaLePa Sastamala bardzo skutecznie spisywał się znany z polskiej ligi Olli Kunnari. Między innymi dzięki jego grze, Finowie doprowadzili w końcówce do wyrównania (22:22). Ostatecznie w decydującej fazie pierwszej partii więcej zimnej krwi zachował zespół z Kędzierzyna-Koźla, wygrywając 27:25.

Początek drugiego seta wyglądał niemal identycznie, jak w poprzedniej odsłonie. Minimalnym prowadzeniem na pierwszej przerwie technicznej mogli pochwalić się podopieczni Sebastiana Świderskiego, którzy kontynuowali spotkanie w takim samym zestawieniu personalnym (8:7). Po czasie ZAKSA wykorzystała błędy po stronie fińskiego zespołu, wypracowując sobie większą przewagę (11:8). Z akcji na akcję gra kędzierzynian nakręcała się, a problem stanowił tylko atakujący VaLePa Sastamala - Sjoerd Hoogendoorn. Dwa "oczka" przewagi na drugiej regulaminowej przerwie były wynikiem spokojnej gry gospodarzy, którzy utrzymywali wypracowaną wcześniej przewagę (16:14). Jednak w końcówce drużyna z Finlandii potrafiła doprowadzić do remisu za sprawą dobrej gry w polu serwisowym Anttiego Esko. Zacięta walka punkt za punkt zakończyła się zwycięstwem przyjezdnych 25:23.

Dwupunktowe prowadzenie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na pierwszej przerwie technicznej było głównie zasługą Kay'a van Dijka, który popisał się efektownymi blokami na skrzydłowych rywali (8:6). Atakujący prezentował się stabilnie także w innych elementach, zupełnie nie przypominając siebie z poprzednich odsłon tego pojedynku (12:10). Podobnie jak w poprzednich setach gościom udało się wyrównać, co ponownie wywołało małą konsternację w szeregach kędzierzynian (15:15). Swobodnie w rozegraniu czuł się Antti Esko, rozrzucając piłki we wszystkie strefy boiska. Dobra gra VaLePa Sastamala zaowocowała ich prowadzeniem w końcówce (18:20). Podopiecznym Sebastiana Świderskiego udało się jednak odwrócić losy tej partii, a seta zakończył atakiem po bloku Michał Ruciak (25:23).

Po porażce w poprzednim secie, siatkarze z Finlandii nie mieli zamiaru odpuszczać. Na boisku ponownie rozgorzała wyrównana walka punkt za punkt, a na pierwszej przerwie technicznej minimalnie lepsi byli gospodarze (8:7). Po czasie świetnymi atakami popisał się Lucas Loh, powiększając przewagę swojego zespołu (14:9). Z akcji na akcję kędzierzynianie prezentowali się coraz lepiej, wykorzystując kontrataki po nieudanych akcjach przeciwników. Prowadzenie podopiecznych Sebastiana Świderskiego wzrastało głównie za sprawą błędów Finów, którzy nie naciskali już tak, jak na początku pojedynku (16:10). Wypracowana przewaga pozwoliła na spokojne kontynuowanie gry w końcówce. Mecz zakończył się udaną kiwką Nimira Abdel-Aziza (25:22).

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VaLePa Sastamala 3:1 (27:25, 23:25, 25:23, 25:22)

ZAKSA: Abdel-Aziz, Ruciak, Rejno, van Dijk, Loh, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Zagumny, Witczak, Zapłacki, Kaźmierczak.

VaLePa: Esko A, Kunnari, Venski, Hoogendoorn, Krastins, Pollock, Korhonen (libero) oraz Makinen.

Komentarze (8)
Janusz Ciechanowski
5.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener Zaksy w meczach ze słabszymi drużynami daje szansę gry zawodnikom rezerwowym i tak nie grali Gladyr,Kooy,Zagumny i Witczak.Dlatego trudno się dziwić że w grze tej drużyny która pierwszy Czytaj całość
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gra zespołu na niskim poziomie,dużo bałaganu na boisku.Nie wiem co jest przyczyną,ale ten atakujący Zaksy tam nie pasuje.Popełnia błędy bardzo proste jest blokowany przez gościa co ma 190 cm-ni Czytaj całość
avatar
KANAP
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Loh zagrał dobrze 4 seta, śmiem nawet twierdzić że go uratował. Zaczął grać pewnie i skutecznie, i pociągnął atak, van Dijk nie wykorzystuje swojego wzrostu. 
avatar
karo-lajn
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Dlaczego taki szrot jak van Dijk i Loh grają w polskim klubie?! Dosyć mam tak marnych zawodników zajmujących miejsce polskim zawodnikom. Lepszy polski przeciętniak niż zagraniczny beznadziejny Czytaj całość
avatar
panda25
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fakt, nie był to mecz "porywający", acz nie przesadzałbym też z tym "wymęczeniem" (które pasuje raczej do meczów pięciosetowych).