Liga Mistrzyń, gr. D: Rosyjska Omiczka lepsza od Impela - relacja z meczu Impel Wrocław - Omiczka Omsk

Mecz z zespołem Omiczka Omsk miał być przełomowy dla siatkarek Impela Wrocław. Wicemistrzynie Polski przekonały się jednak, że o punkty w Lidze Mistrzyń jest bardzo, bardzo trudno.

W swoim trzecim spotkaniu w Lidze Mistrzyń siatkarki Impela Wrocław zmierzyły się z Omiczką Omsk. Już przed rozpoczęciem tej potyczki prorokowano, że podopieczne Tore Aleksandersena tym razem będą miały szansę na wywalczenie pierwszych punktów w tych elitarnych rozgrywkach. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.

Już początek spotkania należał do Rosjanek, które wywalczyły sobie kilka oczek przewagi. Zawodniczki Omiczki na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:5. Po krótkiej chwili odpoczynku wrocławianki zerwały się do ofensywy i w końcu po świetnym ataku Joanny Kaczor udało im się doprowadzić do remisu 11:11, a następnie po tym, jak Hana Cutura nabiła piłkę na blok rywalek, wyjść na prowadzenie!
[ad=rectangle]
Gdy wydawało się, że wicemistrzynie Polski złapały właściwy rytm, to po kilku prostych błędach siatkarki Omiczki wyszły na prowadzenie 16:13. Do końca tego seta Rosjanki nie dały się już dogonić, kontrolując losy tej odsłony zawodów. Ostatecznie Omiczka tę partię zwyciężyła 25:20.

Początek drugiego seta był już bardziej wyrównany, chociaż cały czas niewielką przewagę utrzymywał zespół z Rosji. Oba zespoły sporo punktów zdobywały po błędach swoich rywalek. Na pierwszą przerwę techniczną siatkarki Impela i Omiczki udały się przy prowadzeniu przyjezdnych 8:6.

Podobnie jak i w pierwszym secie, tak i tym razem, wrocławianki zdołały doprowadzić do remisu. Po skutecznym bloku Agnieszki Kąkolewskiej na tablicy świetlnej w Hali Orbita pojawił się wynik 10:10. Od tego momentu spotkanie nabrało rumieńców, bowiem dla obu ekip nie było straconych piłek - na dobre ataki wrocławianek skutecznymi zagraniami odpowiadały siatkarki z Omska. W końcu jednak Impelki zdominowały rywalki, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie. W tej części zawodów świetnie na boisku spisywała się Denise Hanke, która nie dość, że dobrze wystawiała piłkę, to jeszcze sama zdobywała punkty.

Anna Grejman dała dobrą zmianę pod koniec drugiego seta
Anna Grejman dała dobrą zmianę pod koniec drugiego seta

Przewaga wicemistrzyń Polski nie trwała jednak długo. Przy stanie 20:18 dla Rosjanek o czas poprosił Tore Aleksandersen. Sytuacja diametralnie zmieniła się, gdy na boisku pojawiła się Anna Grejman. Wniosła ona sporo ożywienia w poczynania Impelek, które doprowadziły do remisu 21:21! W końcówce seta doszło do prawdziwej wojny nerwów, którą... zwyciężyły Rosjanki. Set zakończył się fatalnym przyjęciem Moniki Ptak po którym przyjezdne zwyciężyły 26:24.

Trzecia partia nie miała większej historii. Załamane wrocławianki na samym początku tego seta straciły kilka punktów, których nie zdołały już odrobić. Rosjanki grały skutecznie, nie popełniały większych błędów i pewnie zwyciężyły 25:18, a w całym spotkaniu 3:0. - Jestem ekstremalnie rozczarowany. Graliśmy nie to, co mieliśmy ustalone. Na treningach gramy jak mistrzynie, a na meczach jak juniorki. Musimy przestać trenować jak mistrzynie, a grać jak juniorki. Tę drużynę naprawdę stać na wiele, ale powtarzam - potrzeba stałości - mówił po zakończeniu potyczki Tore Aleksandersen, trener Impela.

Impel Wrocław - Omiczka Omsk 0:3 (20:25, 24:26, 18:25)

Impel Wrocław: Cutura, Hanke, Kaczor, Kąkolewska, Ptak, Topić, Sawicka (libero),  oraz Kwiatkowska, Gryka, Grejman, Mroczkowska.

Omiczka Omsk: Orłowa, Kutiukowa, Szlajachowaja, Babeszina, Irisowa, Kuriło Kuzjakina (libero) oraz Kornienko.

Tabela:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1. Eczacibasi Stambuł 2 2-0 6:0 6
2. Volero Zurych 2 2-0 6:2 5
3. Omiczka Omsk 3 1-2 5:6 4
4. Impel Wrocław 3 0-3 0:9 0
Źródło artykułu: