Jastrzębie wygrywa, ale to Dynamo gra dalej. Jastrzębski Węgiel - Dynamo Kazań 3:2 (relacja z meczu)

W drugim spotkaniu Jastrzębski Węgiel zwyciężył z mistrzem Rosji - Dynamem Kazań 3:2 (25:16, 17:25, 25:22, 19:25, 15:12). Jastrzębianie by awansować musieli wygrać 3:0 i stracić mniej niż 55 punktów, bowiem w pierwszym spotkaniu rosyjski zespół rozgromił u siebie wicemistrza polski tracąc właśnie tylko 55 punktów. Do kolejnej fazy awansował więc mistrz Rosji, który jest faworytem tegorocznej edycji Ligi Mistrzów siatkarzy.

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Już po losowaniu par rundy play - off było wiadomo, że los nie był zbyt łaskawy dla Jastrzębskiego Węgla. Wylosowanie Mistrza Rosji było nie lada wyzwaniem dla polskiego zespołu, którego na początek czekała ciężka wyprawa do Kazania. Wicemistrz Polski jechał jednak walczyć z rosyjskim potentatem, ale mimo ogromnych chęci i możliwości jastrzębianie wracali z Rosji na tarczy. Dynamo było bezlitosne i wypunktowało rywala bardzo skrupulatnie. Jastrzębianie ulegli na wyjeździe 0:3 (25:17, 25:20, 25:18) i awans do kolejnej rudny graniczyłby niemalże z cudem.

Wcześniejsza porażka nie zraziła jednak jastrzębian i do rewanżowego spotkania rozgrywanego na Jastorze podeszli maksymalnie skoncentrowani. Jeśli nie udałoby by się awansować to samo zwycięstwo byłoby dobrym pożegnaniem z pucharami. Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Na początku meczu nie błysnęli sędziowie, którzy dwukrotnie zmieniali swoje decyzję. Przy stanie 2:2 w aut zaatakował Kosariew, ale sędzia dopiero po interwencji jastrzębskiego kapitana - Dawida Murka oraz po rozmowie z drugim arbitrem słusznie przyznał punkt polskiemu zespołowi. Sytuacja powtórzyła się przy ataku Murka, który przy stanie 4:5 obijał blok rywala na tyle skutecznie, że piłka dotknęła antenki. Jeszcze przed przerwą techniczną jastrzębianie objęli dwupunktowe prowadzenie za sprawą zepsutej zagrywki Kosariewa(7:6) oraz autowemu atakowi Apalikowa(8:6). Po przerwie błąd podwójnego odbicia popełnił Clayton Stanley i jastrzębianie prowadzili trzema punktami, a na drugą przerwę techniczną schodzili prowadząc 16:11. W Jastrzębiu odżyły zatem nadzieje na awans, bowiem w dalszej części partii przewaga Jastrzębskiego Węgla sukcesywnie się powiększała. Po przerwie dobry i szczelny blok ustawili Jurkiewicz i J. Iwanow, w efekcie czego Stanley otrzymał cios od powracającej piłki. W końcówce partii Rosjanie popełniali coraz więcej błędów. Atak Stanleya w antenkę (21:14) oraz autowy atak Kosariewa(24:15) sprawiły że jastrzębianie mieli pierwsza piłkę setową. Pierwsza próba skończenia seta była nieudana, bowiem w siatkę zaserwował Prygiel. Jednak w kolejnej akcji siatki dotknął Apalikow i Jastrzębski Węgiel wygrał pierwszą partię 25:16.

Druga partia rozpoczęła się po myśli jastrzębian, a dwoma udanymi zagraniami popisał się Prygiel, który najpierw skutecznie zaatakował (2:1), a później zaserwował na tyle mocno i precyzyjnie, że z przyjęciem nie poradził sobie Tetiuchin (3:1).
Były to jednak miłe złego początki bowiem goście bardzo szybko wyrównali, a przed przerwą techniczną objęli jednopunktowe prowadzenie. W rosyjskim zespole dobrze spisywali się przyjmujący oraz środkowy Jegorczew, który pojawił się na boisku zamiast Apalikowa. Po przerwie Dynama wzrosła do trzech punktów. Najpierw na bloku zatrzymany został Yudin (8:9), a chwilę później dwukrotnie w ataku pomylił się Prygiel, który najpierw zaatakował w siatkę (8:10) oraz posłał piłkę w aut (8:11).
Poziom gry Jastrzębskiego Węgla nieco spadł co skrzetnie wykorzystali goście. Nie do zatrzymania był Stanley (9:12,10:13,10:14), który atakował na tak wysokim pułapie, że niemal bez problemów posyłał piłkę nad blokiem jastrzębian. Niestety tak wysoko przewaga gości była jeszcze przez Rosjan powiększana, bowiem w jastrzębski zespole nadal mnożyły się błędy, który Dynamo wręcz nie popełniało. W decydujące fazie seta nie mylił się już Kosariwe, który najpierw ustrzelił zagrywką Yudina (14:21), a chwilę później skutecznie kończył piłki atakując z szóstej strefy (15:22,15:23). Drugiego seta zakończyło nieudane zagrania J. Iwanowa, który zaatakował w siatkę. Wygrany przez Dynamo set sprawił, że mistrz Rosji przeszedł do kolejnej rundy, a Jastrzębskiemu zostało już tylko walczyć o honor oraz zwycięstwo dla kibiców, którzy dzielnie dopingowali swych zawodników.

Trzeci set podobnie jak poprzednie był bardzo wyrównany, ale jedynie do pierwszej rpzerwy technicznej. Dobry atak Jurkiewicza oraz złe przyjęcie Kosariewa sprawiły, że Jastrzębskiemu Węglowi udało się odskoczyć rywalowi na dwa punkty (8:6). Taka przewaga utrzymała się do stanu 12:10, a chwilę później było już 15:10 bowiem skutecznie zaatakował Yudin(13:10) oraz dwukrotnie Murek (14:10,15:10).
Wysoko przewaga gospodarzy zmobilizowała gości do odrabiania strat. W ataku dobrze spisywali się Stanley oraz Kosariew. Kluczowym momentem był jednak autowy atak Prygla(20:17) oraz blok na tym samym zawodniku (20:18). O czas poprosił wtedy trener Jastrzębskiego Węgla - Roberto Santilli, który chciał jeszcze zmobilizować swój zespół na końcówkę tej partii. Po przerwie w grze ekipie gości udało się doprowadzić do stanu 22:22 i na jastrzębskim lodowisku Jastor zrobiło się naprawdę gorąco, a trener Santilli wykorzystał drugi czas. Tym razem chwila przerwy pomogła jastrzębianom i zdobyli kolejne dwa punkty, a partię skuteczną kiwką zakończył Dawid Murek.

W czwartej partii trener Dynama - Wiktor Sidielnikow dokonał trzech zmian w składzie. Lloya Balla zmienił Zajcew, a za Stanleya i Tetiuchina pojawili się na boisku Gierasimow i Bowduj. Takie roszady szkoleniowca gości okazały się strzałem w dziesiątkę, bowiem jastrzębianie nie potrafili rozpracować gry nowych zawodników, którzy bez problemów kończyli swoje ataki. Dynamo bardzo szybko objęło prowadzenie 2:5 i trener Santilli bardzo szybko musiał skorzystać z przysługującego mu czasu. Niestety rozmowa z trenerem nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i przewaga gości wzrosła do sześciu punktów (4:10). Jastrzębianom udało się co prawda zbliżyć do rywala na trzy punkty (9:12), ale chwilę później w aut zaatakował Jurkiewicz (9:13), a później Prygiel wpakował piłkę w siatkę (10:15). Przed nieudanym zagraniu Prygla na boisku pojawił się Mateusz Gorzewski, którego wejście na boisko było początkiem klasycznej podwójnej zmiane. Na boisku pojawił się także Łomacz. Przewaga gości była na tyle wysoka i bezpieczna, że mistrzowie Rosji dowieźli ją do końca tej partii i pewnie wygrali czwartego seta 25:19.

W tie breaku również nie zabrakło emocji, ale co najważniejsze dla miejscowych kibiców dobrze spisywali jastrzębianie, którzy od początku piątego seta zaczęli rządzić na boisku.
Pierwsze cztery oczka padły łupem jastrzębian, którzy po dwóch udanych atakach Prygla(1:0,4:0) oraz błędach Jegorczewai Bowduja objęli prowadzenie 4:0. Jastrzębianie nie mieli zamiaru zwalniać tempa i przy zmianie stron boiska prowadzili już 8:2. Goście próbowali nawiązać jeszcze walkę z gospodarzami, ale dobra gra środkowych to było zbyt mało na Jastrzębski Węgiel. Precyzyjny atak Igora Yudina przy stanie 13:7 sprawił, że jastrzębianie mieli aż sześć piłek meczowych. Niestety w tym momencie w szeregi Jastrzębskiego Węgla wkradło się chyba zbyt duże rozluźnienie, które sprawiło, że wicemistrzowie Polski wykorzystali dopiero ostatnią - szóstą piłkę meczową. Precyzyjnym plasem w boisko popisał się kapitan - Dawid Murek, którego zagranie zakończyło niezwykle pasjonujące widowisko. Jednak zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla dopiero po tie breaku nie dawało awansu polskiej drużynie, gdyż w pierwszym spotkaniu obu ekip pewnie zwycięstwo odniósł mistrz Rosji. Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla było jednak godnym pożegnaniem z rozgrywkami Ligi Mistrzów oraz podziękowaniem dla kibiców, którzy w każdym spotkaniu po brzegi wypełniali jastrzębskie lodowisko Jastor.


Jastrzębski Węgiel: N. Iwanow, Jurkiewicz, J. Iwanow, Yudin, Murek, Prygiel, Rusek (libero) oraz Gorzewski, Rafa, Łomacz.

Dynamo: Ball, Kosariew, Bogomołow, Tetiuchin, Stanley, Apalikow, Jermakow (libero) oraz Jegorczew, Babiczew, Bowduj, Gierasimow, Zajcew.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×