Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: Asseco Resovia Rzeszów i jej ławka obfitości
Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: Asseco Resovia Rzeszów i jej ławka obfitości
Po raz kolejny zaczęła się dyskusja o "problemie” bogatej ławki wicemistrzów Polski. W zeszłym sezonie koncepcja zespołu z Rzeszowa obroniła się w fazie play-off. Czy możemy liczyć na powtórkę?
Tegoroczny sezon Asseco Resovii Rzeszów nie jest pierwszym, w którym stawia się na zagranicznych siatkarzy. Choć ma to miejsce również w pozostałych czołowych klubach PlusLigi, to zespół z Podkarpacia jest pod ostrzałem pytań i krytyki.
Jednak już w poprzednim sezonie Resovia zdołała utrzeć nosa wszystkim krytykującym ich sposób zarządzania drużyny. Niestety dla ówczesnych obrońców tytułu wiązało się to z kontuzjami podstawowych zawodników i ogromną stratą w postaci Oliega Achrema.
Podczas pierwszego meczu półfinałowego z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przy stanie 19:13, rzeszowskie Pasy straciły zawodnika nazywanego przez wielu "sercem i duszą" drużyny. Białorusin pełniący funkcję kapitana zespołu niefortunnie wylądował na lewej nodze, co poskutkowało zerwaniem wiązadeł w kolanie. Ogromu straty, jaką poniosła Asseco Resovia, żadnemu siatkarskiemu obserwatorowi nie trzeba tłumaczyć. Wówczas, gdy rywalizacja przenosiła się z Podpromia do Hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu, wielu kibiców spisało na straty obrońców tytułu.
Choć podopieczni Andrzeja Kowala zdawali sobie sprawę z arcytrudnego zadania, jakie na nich czeka, nie spuszczali głów, a wręcz przeciwnie otwarcie mówili o tym, że wygrają to dla swojego kapitana. Jak zapowiadali, tak też zrobili i jako pierwsza drużyna w historii najwyższej klasy polskich rozgrywek, po dwóch przegranych meczach u siebie, zdołali odwrócić losy półfinałowej rywalizacji i wywalczyć awans do finału mistrzostw Polski. - Siatkówka jest grą chwili. Strata takiego zawodnika jak Achrem wpłynęła na naszą drużynę w istotnym stopniu. Przede wszystkim kontuzja kapitana zmusiła nas do zmiany taktyki, stania się nowym zespołem, a na to wszystko potrzeba czasu - mówił Paul Lotman.
Wspomniany przez Lotmana "nowy zespół" spisał się na srebrny medal mistrzostw Polski, a główną rolę odegrali w tym sukcesie między innymi Amerykanin i Nikołaj Penczew. Rzeszowianom nie udało się powstrzymać zdeterminowanych powrotu do tytułu złotej drużyny PlusLigi siatkarzy PGE Skry Bełchatów.
Achrem choć nadal nie może grać, niemal zawsze wspiera swoich kolegów z trybun Hali Podpromie
Srebro wywalczone ławką rezerwowych, która w trakcie sezonu nie dostawała zbyt wielu okazji do gry, było najlepszą ripostą rzeszowian na słowa krytyki. Jednak przyszedł kolejny sezon i choć problem jest innej natury, nadal dotyczy on skompletowanego składu.