W niedzielne popołudnie w hali przy ulicy Żeromskiego Będzińskie Tygrysy staną przed kolejną szansą na odwrócenie złej karty. Beniaminkowi nie będzie jednak łatwo, bo w obecności telewizyjnych kamer przyjdzie mu się mierzyć z uskrzydloną ostatnim zwycięstwem nad Arkasem Izmir ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
[ad=rectangle]
Sytuacja w klubie z Zagłębia jest patowa. Choć zespół rozczarowuje od początku sezonu, to w pierwszych meczach rundy rewanżowej pokazywał przebłyski dobrej gry, która mogła nastawiać pozytywnie przed następnymi kolejkami. Jednak od spotkania z Asseco Resovia Rzeszów trudno znaleźć w grze Tygrysów jakiekolwiek pozytywy. Ekipie znad Czarnej Przemszy póki co nie pomogło zatrudnienie Roberto Santilliego. - Żaden trening nie przyniesie efektów, jeżeli w ślad za nim nie pójdzie umysł. Jeżeli moi zawodnicy nie są w stanie zmienić swojego nastawienia do kolejnych spotkań, to nie mamy szans - stwierdził włoski szkoleniowiec.
W ostatnim spotkaniu ligowym Zagłębiacy zmierzyli się z Lotosem Treflem Gdańsk. Rywalizacja z drużyną Andrei Anastasiego zakończyła się blamażem będzinian. Co ciekawe, spotkanie trzeba było rozegrać w hali Centrum w Dąbrowie Górniczej. Organizatorom nie udało się jednak załatwić formalności związanych z organizacją imprezy masowej i w rezultacie mecz obejrzało zaledwie 280 widzów. Najmniej w całej historii PlusLigi. - Moi zawodnicy nie pokazali właściwie niczego, ani woli walki, ani chęci zwycięstwa, choćby przełamania się po przegranych [...] [i]Pokazaliśmy "bullshit" i to mnie przygnębia - [/i]powiedział po meczu Santilli.
W lidze problemy miała też ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie w dwóch ostatnich kolejkach mieli rywali z najwyższej półki. Najpierw przyszło im zmierzyć się z Asseco Resovia Rzeszów, a później Jastrzębskim Węglem. Oba spotkania siatkarze z Opolszczyzny zakończyli bez zdobyczy punktowej.
Morale podopiecznych Sebastiana Świderskiego ostatnio jednak wzrosły. Wszystko za sprawą niespodziewanej wygranej w Pucharze Challenge nad Arkasem Izmir bez straty seta. Wygrana cieszy tym bardziej, że ZAKSA przystąpiła do spotkania bez Pawła Zatorskiego, Michała Ruciaka i Jurija Gladyra. Na boisku królowała więc młodzież, która pokazała się z dobrej strony. Niezłe zawody zagrali Krzysztof Rejno i Korneliusz Banach. Ten pierwszy wypowiedział się na temat kolejnych meczów swojego klubu. - Na pewno te mecze nie będą zbyt łatwe. W poprzedniej rundzie graliśmy u siebie, więc można było wyciągnąć jak najwięcej i udawało nam się wygrywać za trzy punkty. Teraz naprawdę trzeba będzie się spiąć, ale myślę, że w tych pojedynkach powinniśmy wywalczyć komplet "oczek" - stwierdził siatkarz Trójkolorowych.
Wciąż nie wiadomo, w jakim składzie kędzierzynianie podejdą do spotkania z MKS-em. Wygląda na to, że w Sosnowcu nie zobaczymy Michała Ruciaka, u którego wykryto dziurę w mięśniu czworogłowym uda. Występ Pawła Zatorskiego także stoi pod znakiem zapytania.
MKS Banimex Będzin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / niedziela, 18.01.2015 r., godz. 14:45