Liga Mistrzyń, gr. D: Turecka przygoda bez happy endu - relacja z meczu Eczacibasi Vitra Stambuł - Impel Wrocław

Nadal bez zwycięstwa w Lidze Mistrzyń pozostają siatkarki Impela Wrocław. Tym razem wrocławianki nie sprostały jednemu z faworytów rozgrywek, Eczacibasi Stambuł.

Początek rywalizacji nie był zbyt okazały w wykonaniu Impelek. Przyjmujące Eczacibasi Vitra Stambuł, na czele z Bethanią De la Cruz de Pena, bez trudu podbijały ataki Hany Cutury, z kolei Jordan Larson-Burbach dawała prawdziwy popis gry na skrzydle (7:3). Punkty tracone w ofensywie wrocławianki odrabiały wykorzystując atut własnego serwisu. Przy zagrywkach Joanny Kaczor i Magdaleny Gryki siatkarki z Dolnego Śląska zdołały doprowadzić do remisu 11:11. Wystarczyła chwila dekoncentracji i seria bloków na Katarzynie Mroczkowskiej, by Turczynki ponownie odskoczyły zawodniczkom z Polski (16:13). Po drugiej przerwie technicznej wśród wrocławianek mnożyły się proste błędy w przyjęciu i obronie, co zaowocowało powiększeniem straty (23:17). Do końca seta przewaga gospodyń nie podlegała dyskusji i Eczacibasi odniosło przekonujące zwycięstwo 25:19.
[ad=rectangle]
Wrocławianki zdecydowanie lepiej weszły w drugą partię, w której, wykorzystując błędy Neslihan Demir-Guler w ataku, objęły przewagę 7:1. Wysokie prowadzenie sprawiło, że w szeregi Impelek wkradło się rozluźnienie, lecz wynik wciąż pozostawał korzystny dla podopiecznych Tore Aleksandersena (16:11). Turczynki zupełnie nie przypominały zespołu, który w pierwszej partii nie pozostawił złudzeń rywalkom. Natomiast wśród wrocławianek rolę liderki, podobnie jak w ostatnim pojedynku ligowym z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, objęła Joanna Kaczor, niezwykle skuteczna z prawego skrzydła. Pod koniec partii gospodynie niebezpiecznie zbliżyły się do rywalek, jednak wcześniej wypracowana przewaga wystarczyła do odniesienia triumfu (25:21 po ataku Cutury).

Siatkarki z Dolnego Śląska, podbudowane sukcesem w poprzedniej odsłonie, do kolejnego starcia przystąpiły ze sporym animuszem. Miało to odzwierciedlenie w wyniku - skuteczność z drugiego seta utrzymała Kaczor i zapewniła swojemu zespołowi prowadzenie 8:5. Seria błędów Impelek oraz skuteczna gra w bloku Mai Poljak sprawiły, że po przewadze zostało jedynie wspomnienie. Od stanu 8:5 gospodynie zapisały na swoim koncie aż 15 punktów z rzędu. Wrocławiankom nie wychodziło wówczas niemalże nic - począwszy od przyjęcia, kończąc na bloku. Po drugiej stronie siatki bardzo dobry fragment odnotowywała De La Cruz, która razem ze swoim koleżankami rozbiła siatkarki Impela 25:10.

Czwarta partia przebiegała według analogicznego scenariusza jak set numer trzy. Wrocławianki na początku odsłony dzielnie stawiały czoła faworytkom z Turcji. Niestety, po kilkunastu wymianach sprawy przyjęły niekorzystny obrót dla wrocławianek. Turecka rozgrywająca Asuman Karakoyun często posyłała w bój Bethanię De La Cruz, a reprezentantka Dominikany była nieuchwytna dla Impelek (16:11). O swojej obecności na boisku przypomniała też Poljak, która do punktów w ataku dokładała także skuteczne bloki. Chorwatka dokonała dzieła zniszczenia wrocławianek, zapewniając Eczacibasi wygraną 25:16.

Eczacibasi Vitra Stambuł - Impel Wrocław 3:1 (25:19, 21:25, 25:10, 25:16)

Eczacibasi: De La Cruz, Asuman, Larson, Furst, Neslihan, Poljak, Gulden (libero)

Impel: Mroczkowska, Ptak, Kąkolewska, Cutura, Gryka, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Kwiatkowska, Topić, Hanke

Tabela grupy D:

MiejsceZ-PSetyPunkty
1. Eczacibasi Stambuł 4-1 12:5 12
2. Volero Zurych 3-1 10:5 8
3. Omiczka Omsk 2-2 8:7 7
4. Impel Wrocław 0-5 2:15 0
Komentarze (1)
avatar
zbigniew pawel
22.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
....jak pięknie pimpelki przegrały...