Ligowe zwycięstwo Atomu Trefla Sopot numer 100. "Gratulacje za utrzymanie energii"

Dla Lorenzo Micelliego, trenera sopockiej drużyny, najważniejsze było zachowanie przez swój zespół siły i koncentracji po udanej kampanii w europejskich pucharach.

Tym razem w spotkaniu Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza z PGE Atomem Trefl Sopot zabrakło dramaturgii i emocji, jakie zwykle towarzyszą starciom tych dwóch zespołów Orlen Ligi. Nie było to zmartwienie dla ekipy Lorenzo Micelliego, która bez większych problemów zdominowała rywala z Zagłębia Dąbrowskiego i wygrała mecz rozgrywany w hali "Centrum" w trzech setach. Było to setne zwycięstwo Atomówek w historii ich występów w ekstraklasie, nic więc dziwnego, że radość przedstawicieli pomorskiej drużyny była wielka.
[ad=rectangle]

- Chciałbym pogratulować zwycięstwa i dobrej gry moim podopiecznym. To był dla nas trudny mecz, przystępowaliśmy do niego po czwartkowym, zwycięskim spotkaniu z Imoco Conegliano. Zaraz po nim rozmawialiśmy z dziewczynami, chcieliśmy utrzymać ich energię na wysokim poziomie, nie ukrywam, że trudno było się szybko zregenerować. Składam wielkie gratulacje moim zawodniczkom, ponieważ utrzymały energię od rywalizacji w europejskich pucharach, napierały od początku i nie dały rywalkom wejść dobrze w to spotkanie - powiedział na pomeczowej konferencji włoski szkoleniowiec PGE Atomu Trefla, podkreślając wzmożoną koncentrację swoich podopiecznych po sukcesie w Pucharze CEV.

Wyjątkowe jubileusze nie są obce Izabeli Bełcik, wieloletniej rozgrywającej sopockiej kadry. Zawodniczka świętowała 24 kwietnia 2014 roku swój setny mecz w barwach "Atomowej" ekipy i co ciekawe, było to ostatnie, trzecie spotkanie o brązowy medal ligi z... dąbrowskim MKS-em, w dodatku również rozgrywane na terenie przeciwnika. - Bardzo cieszymy się z trzech punktów, z trzech wygranych setów i z tego, że bardzo dobrze wykonałyśmy taktykę założoną przez naszych trenerów. Wszystko się sprawdziło, a podstawą naszej gry okazała się dobra, wymagająca zagrywka. Po drugiej stronie zabrakło przyjęcia i dzięki temu mogłyśmy spokojnie postawić blok i taką obronę, jaką zamierzałyśmy. Po prostu było nam dzięki temu dużo łatwiej, tak jest zazwyczaj przy dobrym serwisie - uznała reprezentantka Polski.

Źródło artykułu: