Robert Strzałkowski: KSZO ma na nas patent

Siatkarki KSZO pokonały w spotkaniu Pucharu Polski zespół Legionovii i awansowały do kolejnej rundy rozgrywek, w której pomarańczowo-czarne zmierzą się z Pałacem Bydgoszcz.

Anna Soboń
Anna Soboń
- Na pewno dziewczyny z Ostrowca mają na nas patent, bo to nie pierwsze i nie drugie spotkanie, które z nimi przegraliśmy w tym sezonie. Licząc potyczki przed sezonem, to już chyba czwarte czy piąte, które KSZO rozstrzygnął na swoją korzyść. Spotkaliśmy się z dziewczynami, porozmawialiśmy, jednak nie ma co siać jakiejś paniki, bo to jedno spotkanie w lidze, które przegraliśmy i myślę, że wyciągniemy z niego wnioski i postaramy się poprawić naszą grę w kolejnych meczach - skomentował po potyczce pucharowej trener Legionovii, Robert Strzałkowski.
Mecz w Pucharze Polski sztab szkoleniowy Legionovii od początku traktował szkoleniowo i nie było presji, jeśli chodzi o wynik.

- Jeśli chodzi o to spotkanie pucharowe to na pewno jesteśmy ograniczeni pod względem osobowym, bo mamy dużo młodych dziewczyn i od początku był taki plan, żeby potraktować ten puchar bardziej jako mecz szkoleniowy. Z tego względu od początku spotkania zaczęliśmy młodszymi dziewczynami, które na co dzień grają w Młodej Orlen Lidze, co było widać brakuje tego ogrania w lidze. Nie twierdzę, że zawodniczki z Ostrowca maja takowe, bo część z nich również nie gra w podstawowym składzie - dodał.

Trener strzałkowski starał się jednak i w przegranym meczu znaleźć plusy, choć z pewnością minusów było więcej i jest nad czym pracować z młodzieżą.

- Generalnie niektóre moje siatkarki pokazały się z dobrej strony i to cieszy, natomiast martwi trochę liczba bloków, bo 20 w jednym meczu to jednak trochę za dużo. Mamy młody zespół, jest nad czym pracować, ale cały czas do przodu - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×