Liga Mistrzyń, gr. D: Niewykorzystana szansa na punkty - relacja z meczu Impel Wrocław - Volero Zurych

W swoim ostatnim pojedynku w Lidze Mistrzyń zawodniczki Impela Wrocław podejmowały Volero Zurych. Wrocławianki nie wykorzystały jednak okazji na pierwsze punkty w tych rozgrywkach.

Spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie, które jeszcze przed przerwą techniczną znalazły sposób na atakujące Volero Zurych. Zarówno Olesia Rychliuk i Dobriana Rabadzhieva miały problem ze skutecznym uderzeniem ze skrzydła - blok na drugiej z nich dał Impelkom ósmy punkt (8:7). Po dobrym początku podopieczne Tore Aleksandersena nieco spuściły z tonu. Blokujące z Zurychu odczytywały intencje Hany Cutury w ataku, powstrzymując dwukrotnie Chorwatkę (11:14). W zespole mistrzyń Szwajcarii po drugiej przerwie technicznej obudziła się ukraińska skrzydłowa Rychliuk, która raz za razem nękała wrocławianki potężnymi zbiciami po skosie. Gospodynie nie poddawały się i po zagrywkach wprowadzonej chwilę wcześniej Anny Grejman doprowadziły do remisu 21:21. W końcówce decydujące okazały się zagrywki Courtney Thompson, które utrudniały Impelkom wyprowadzenie akcji. Była to woda na młyn dla Szwajcarek, które dzięki atakom Rychliuk zwyciężyły 25:21.
[ad=rectangle]
Początek drugiej partii należał do Agnieszki Kąkolewskiej. Środkowa Impela Wrocław stanowiła zaporę nie do przejścia na siatce, a najczęściej na jej blok nadziewała się azerska gwiazda Natalia Mammadowa. Do dobrej postawy na siatce Kąkolewska dołożyła asa serwisowego, który zapewnił wrocławiankom prowadzenie 7:3. Trener Aleksandersen mógł także liczyć na drugą ze środkowych - Berit Kauffeldt, zdobywając punkty w polu serwisowym, sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się rezultat 16:8. Po drugiej przerwie technicznej obraz rywalizacji nie uległ zmianie, wciąż dominowały gospodynie. Impelki dowiozły bezpieczną przewagę do końca seta, wykorzystując świetną postawą chorwackiego duetu Hana Cutura - Mira Topić (25:19).

W trzecią odsłonę lepiej weszły siatkarki z Dolnego Śląska. Wrocławianki wciąż mogły liczyć na niezawodną w dzisiejszym spotkaniu Kąkolewską, która wykorzystywała niemal wszystkie okazje do kontrataku (8:5). Wśród zawodniczek trenera Dragutina Balticia świetny fragment odnotowywała z kolei Mammadowa. To własnie ataki azerskiej przyjmującej sprawiły, że gospodynie straciły 8 punktów z rzędu i mogły zapomnieć o przewadze z początku partii (12:16). Nieudane akcje nie zniechęciły wicemistrzyń Polski, które dzięki świetnym dyspozycji Joanny Kaczor najpierw doprowadziły do remisu, by po chwili wyjść na prowadzenie 22:21. Wrocławianki nie wykorzystały jednak olbrzymiej szansy na zwycięstwo w partii i zapewnienie sobie co najmniej jednego punktu do tabeli grupy D. Proste błędy w przyjęciu zagrywki Thompson sprawiły, że z wygranej mogły cieszyć się Szwajcarki (22:25).

Czwarta partia od początku należała do przyjezdnych. Liderka Szwajcarek Olesia Rychliuk utrzymała formę z poprzednich odsłon, a wrocławianki popełniały coraz więcej błędów w ataku. W efekcie zawodniczki z Zurychu objęły prowadzenie 12:6 i z dużą swobodą kontrolowały przebieg spotkania. Trener Aleksandersen próbował ratować sytuację zmianami, jednak desygnowane do gry Denise Hanke i Anita Kwiatkowska nie odmieniły losów rywalizacji. Po drugiej przerwie technicznej siatkarki Volero przy zagrywkach Rabadzhievej zwiększyły przewagę do 10 "oczek" (12:22). Szwajcarki do końca seta nie pozwoliły Impelkom dojść do głosu i po bloku na Hanke zwyciężyły 25:15. Oznacza to, że wrocławianki zakończyły rozgrywki Ligi Mistrzyń bez zdobyczy punktowej.

Impel Wrocław - Volero Zurych 1:3 (22:25, 25:19, 22:25, 15:25)
Impel:

Kąkolewska, Cutura, Kauffeldt, Gryka, Topić, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Grejman, Hanke, Kwiatkowska

Volero: Ninković, Rabadzhieva, Rychliuk, Mammadova, Thompson, Kupriianowa, Popović (libero) oraz Granvorka, Grbac, Sanchez

Tabela grupy D

MiejsceDrużynaZ-PPunktySety
1. Eczacibasi Stambuł 5-1 15 15:6
2. Volero Zurych 5-1 14 16:6
3. Omiczka Omsk 2-4 7 9:13
4. Impel Wrocław 0-6 0 3:18
Komentarze (1)
avatar
zbigniew pawel
28.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
....jaka piękna katastrofa
.....wroclawskie pimpelki obroniły miano najslabszej druzyny LM a ich osiagniecie może być trudne do pobicia przez inne druzyny w następnych latach....