Udany rewanż Impela - relacja z meczu Impel Wrocław - Polski Cukier Muszynianka Muszyna

W najciekawiej zapowiadającym się pojedynku 18. kolejki spotkały się zespoły Impela Wrocław i Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna. Po emocjonującej walce lepsze okazały się gospodynie.

Początek rywalizacji stał pod znakiem dominacji siatkarek z Muszyny. Mineralne agresywnie zagrywały, a podejmowane ryzyko przynosiło korzystny efekt. Seria zagrywek Katie Carter oraz Natalii Kurnikowskiej sprawiła, że na przerwę techniczną zespoły zeszły przy wyniku 2:8. Sytuacja Impelek nie uległa poprawie po wznowieniu gry. Serwisy Sylwii Wojcieskiej spowodowały kłopoty wrocławianek w przyjęciu, z kolei w ataku nie myliła się Carter (8:16). Natomiast po wrocławskiej stronie nie brakowało błędów komunikacji, słabiej niż zazwyczaj prezentowała się także Joanna Kaczor. Nie pomogły zmiany dokonane przez trenera Tore Aleksandersena - muszynianki prowadzone przez Katie Carter stale powiększały różnicę punktową. Ostatecznie bezradne Impelki poległy 11:25, a dwa ostatnie punkty w partii były dziełem Karoliny Różyckiej.
[ad=rectangle]
Wrocławianki rozpoczęły kolejną partię od prowadzenia 3:2 po bloku Agnieszki Kąkolewskiej, jednak gospodynie zbyt długo nie nacieszyły się korzystnym wynikiem. Jeszcze przed przerwą techniczną środkowe Mineralnych odpowiedziały serią bloków na Katarzynie Mroczkowskiej i Monice Ptak (5:8). Pojedynek między środkowymi obu drużyn trwał w najlepsze w kolejnych wymianach. Lepiej z tej rywalizacji wychodziły wrocławianki - 2 bloki Kąkolewskiej zapewniły Impelkom remis 11:11. Na szczęście dla gospodyń w ataku obudziła się przeciętnie jak dotąd grająca Hana Cutura. Chorwatka z uporem maniaka uderzała po skosie i zapewniła Impelowi Wrocław trzypunktowy bufor bezpieczeństwa (21:18). W końcówce w zespole z Dolnego Śląska pojawiła się nerwowość, która od razu miała odzwierciedlenie w wyniku. Nieudane ataki Kaczor pozwoliły Mineralnym na odrobienie strat (23:23). Emocjonujący finisz lepiej rozegrały jednak wrocławianki, które po bloku Ptak na Kurnikowskiej wygrały 26:24.

W trzeciego seta lepiej weszły siatkarki z Wrocławia. Zawodniczki Impela znalazły sposób na skrzydłowe Mineralnych i po efektownych blokach na Carter i Kurnikowskiej uzyskały 2 "oczka" przewagi (8:6). Strata punktowa nie wpłynęła najlepiej na muszynianki. W ich grze pojawiło się mnóstwo niedokładności i chaosu. Ataków nie kończyła Ivana Plchotova, a jedna z dotychczasowych liderek Natalia Kurnikowska miała olbrzymie problemy z przyjęciem. Wrocławianki wykorzystały kłopoty rywalek i odskoczyły na 6 punktów (16:10). Gospodynie na tym nie poprzestały - Impelki, wykorzystując świetne serwisy Magdaleny Gryki, powiększyły różnicę aż do 10 "oczek" (22:12). Nieco rozluźnione wrocławianki pozwoliły przeciwniczkom na odrobienie kilku punktów, lecz nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa w trzeciej odsłonie (25:18).

Kluczem do uzyskania przewagi w czwartej partii ponownie okazał się serwis. Najpierw zagrywki Kurnikowskiej pozwoliły muszyniankom na wypracowanie przewagi 11:7, a po chwili świetnymi serwisami odpowiedziała Gryka i to gospodynie mogły cieszyć się z jednopunktowego prowadzenia (14:13). Mineralne szybko zniwelowały straty i po ataku Carter kibice w Hali Orbita mogli być pewnie, że będą świadkami wyrównanej końcówki (19:19). W trudnej sytuacji lepiej poradziły sobie wrocławianki, które za sprawą Kąkolewskiej uzyskały upragniony, zwycięski punkt (26:24).

Impel Wrocław - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:1 (11:25, 26:24, 25:18, 26:24)

Impel: Mroczkowska, Kąkolewska, Cutura, Ptak, Hagglund, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Topić, Gryka

Muszynianka: Carter, Wojcieska, Różycka, Radenković, Kurnikowska, Plchotova, Maj-Erwadt (libero) oraz Gierak, Ciaszkiewicz-Lach, Jasińska, Hatala, Sosnowska

MVP: Katarzyna Mroczkowska (Impel Wrocław)

Źródło artykułu: