Beniaminek wyjdzie z dołka? - zapowiedź meczu AZS Częstochowa - Cuprum Lubin

Runda zasadniczej PlusLigi powoli wkracza w decydującą fazę. W ramach 23. kolejki AZS Częstochowa podejmie na własnym parkiecie rewelacyjnego beniaminka z Lubina.

Oba zespoły są w tym sezonie na dwóch przeciwległych biegunach w siatkarskiej elicie. Częstochowianie już trzeci sezon z rzędu znajdują się w ogonie tabeli i na kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej przesądzone jest, że ekipy Michała Bąkiewicza nie zobaczymy w rundzie play-off. Akademicy mogą już skupić się na szlifowaniu formy pod kątem występów w fazie play-down, ale ostatnio spisują się nieco lepiej. Choć w ostatniej kolejce ulegli po tie-breaku BBTS-owi Bielsko Biała, wcześniej potrafili sprawić ogromną niespodziankę pewnie wygrywając w Gdańsku. Ostatni mecz na własnym parkiecie Akademicy zakończyli natomiast wygraną nad innym z beniaminków, MKS Banimexem Będzin 3:2.
[ad=rectangle]
Praca, którą na trenerskiej ławce wykonuje debiutant Michał Bąkiewicz powoli zaczyna procentować. W grze Akademików widać symptomy lepszej gry, a elementem, który rzuca się w oczy jest zespołowość i monolit, czego brakowało za kadencji Marka Kardosa. - Teraz jesteśmy zespołem, powiedzieliśmy sobie, że nie tylko jednym elementem da się wygrać. Da się to zrobić obroną, pokazujemy to w kolejnym meczu. Mamy mnóstwo obron, nawet środkowi, których nie jest to mocna strona. W naszej grze jest dużo pozytywów, ale są też elementy do poprawienia. Idziemy jednak w dobrym kierunku - mówił po wygranej z ekipą z Będzina, Michał Kaczyński.

Na prawdziwą rewelację tegorocznych rozgrywek zdążyli już wyrosnąć siatkarze z Lubina. Podopieczni Gheorghe Cretu od dłuższego czasu są w ścisłej czołówce tabeli. Nie zmienią tego nawet dwie ostatnie przegrane z Transferem Bydgoszcz i Lotosem Treflem Gdańsk, który w tym sezonie na stałe zadomowił się na ligowym podium.

Lubinianie są prawdziwym objawieniem tegorocznego sezonu. Czy pod Jasną Górą powrócą na odpowiednie tory?
Lubinianie są prawdziwym objawieniem tegorocznego sezonu. Czy pod Jasną Górą powrócą na odpowiednie tory?

Strzałami w dziesiątkę okazały się transfery. Objawieniem PlusLigi są nieznani wcześniej Dmytro Paszycki, czy Ivan Borovnjak. Prawdziwe odrodzenie w barwach Miedziowych przeszedł natomiast Grzegorz Łomacz, na którym wielu postawiło już przysłowiowy krzyżyk. Wszystko to w połączeniu ze starym wyjadaczem, Łukaszem Kadziewiczem, Pawłem Ruskiem, czy Jeroenem Trommelem daje znakomity zespół, który niejednemu w tym sezonie utarł już nosa na ligowych parkietach i z dorobkiem czterdziestu oczek zajmuje obecnie szóste miejsce.

Faworytem środowego spotkania wydają się być lubinianie, ale Akademicy udowodnili szczególnie w Gdańsku, że nie można spisywać ich na straty. Podopieczni Michała Bąkiewicza nie mają nic do stracenia i z pewnością stawią opór faworyzowanemu beniaminkowi. Początek meczu przewidziano na godzinę 18:30.

AZS Częstochowa - Cuprum Lubin / środa, 4.02.2015, godz. 18:30

Źródło artykułu: