Najmłodsza serbska gwiazda zostaje w ojczyźnie
Najbardziej utalentowana młoda zawodniczka w Europie, Tijana Bosković zaprzecza, jakoby miała już teraz trafić do ligi azerskiej lub tureckiej.
Nic dziwnego, że zawodniczka Partizana Vizura Belgrad jest obecnie numerem jeden na liście żądań czołowych klubów najbardziej zamożnych lig w Europie, czyli w Turcji, Azerbejdżanie i Rosji. A co sądzi na temat zainteresowania swoją osobą sama Bosković? - Słyszałam że ludzie nieustannie piszą o moim transferze, ale to nieprawda! Nie myślę teraz o kolejnym sezonie, najważniejsza jest dla mnie rehabilitacja po kontuzji. Chcę najpierw wyleczyć się tak szybko, jak będzie to możliwe, żeby pomóc swojemu klubowi jeszcze w tym sezonie. W marcu skończę 18 lat i będę mogła podpisać zawodowy kontrakt. Powinnam wtedy związać się czteroletnią umową z Partizanem Vizura Belgrad. Czuję się dobrze w Serbii i na razie nie zamierzam jej opuszczać - ucięła wszelkie spekulacje młoda atakująca w rozmowie z portalem World of Volley, związanym ściśle z serbskim środowiskiem siatkarskim.
Transfery w Europie: Włoska rozgrywająca opuszcza Rabitę Baku