Bezproblemowa wygrana Chemika - relacja z meczu SK bank Legionovia Legionowo - Chemik Police

Policzanki w półtorej godziny uporały się z zespołem Legionovii Legionowo, który od niemal tygodnia prowadzi nowy trener.

Dominika Baran
Dominika Baran

Mimo że faworyta spotkania można było wskazać na długo przed wejściem drużyn na boisko, ciągle niewiadome były dwie rzeczy: czy goście wystąpią w najsilniejszym składzie i jak zareaguje zespół Legionovii Legionowo na zmianę trenera.

Pierwsza zagadka szybko się rozwiązała, bo policzanki wyszły na parkiet w niemal najsilniejszym zestawieniu - brakowało jedynie serbskiej rozgrywającej Mai Ognjenović, która zresztą nie brała udziału w rozgrzewce w pełnym wymiarze. Zaś w drużynie gospodyń można było zaobserwować spore poruszenie w okolicach ławki rezerwowych - Ettore Guidetti dawał wyraźnie znać o swoim włoskim temperamencie.
Przyjezdne rozpoczęły pojedynek od potężnego uderzenia, udowadniając, że ich ofensywa należy do najsilniejszych w kraju. Agnieszka Rabka nadzwyczaj często uruchamiała w ataku Glinkę-Mogentale, ale mistrzynie Polski od początku prezentowały także kąśliwą zagrywkę i nie miały problemów z wyczuciem w bloku. Ich dominacja trwała do 15. punktu. Wtedy to przy zagrywce Malwina Smarzek zaczęły popełniać sporo błędów i straciły swoją skuteczność na siatce. Po drugiej przerwie technicznej pogoń gospodyń nadal trwała, ale została brutalnie zatrzymana przez szczelny policki blok. Legionowianki nie potrafiły znaleźć na niego rozwiązania i w końcówce wyraźnie poległy do 19. Policzanki dawały koncert w bloku i w ataku także w drugiej odsłonie. Osiągając przewagę nad rywalkami, bawiły się grą i prezentowały równy, wysoki poziom. Z czasem zrezygnowały nawet z mocnego ataku i zaczęły kiwać, co okazało się idealnym rozwiązaniem na daleko ustawioną obronę Legionovii. Gospodynie przeplatały udane momenty kompletnie nieudanymi akcjami. Miały problemy z dokładnym przyjęciem, a same nie zagrażały przeciwniczkom zagrywką. Trener Guidetti dokonywał zmian, a po każdej udzielał swoim podopiecznym wielu uwag. Jednak w żadnym momencie tego seta siatkarki z Mazowsza nie zagroziły mistrzyniom Polski.
Siatkarki Chemika Police nie miały większych problemów z pokonaniem Legionovii Siatkarki Chemika Police nie miały większych problemów z pokonaniem Legionovii
W trzeciej partii policzanki znów szybko zgromadziły kilka punktów przewagi i choć gospodynie miewały swoje momenty, nie wystarczały one, by dogonić rozpędzoną maszynę z Pomorza. Dzięki wielkiej ambicji młodych siatkarek z Legionowa mogliśmy niejednokrotnie obserwować długie i zażarte wymiany, ale nie brakowało także prostych błędów. Więcej czasu na boisku dostała Natalia Gajewska, Monika Bociek i Karolina Szymańska, jednak nie odmieniły one obrazu gry swojego zespołu. Trzecią i ostatnią odsłonę spotkania zakończyła atomowym atakiem z prawego skrzydła Ana Bjelica.

SK bank Legionovia Legionowo - Chemik Police 0:3 (19:25, 18:25, 14:25)

SK bank Legionovia Legionowo: Smarzek, Paszek, Wójcik, Thibeault, Połeć, Bechis, Wysocka (libero) oraz Gajewska, Bociek, Chojnacka, Szymańska

Chemik Police: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Rabka, Bjelica, Veljković, Zenik (libero) oraz Jagieło, Kowalińska,

MVP: Agnieszka Rabka (Chemik Police)

SK bank Legionovia Legionowo - Chemik Police 0:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×