Mecz w Olsztynie rozpoczął pojedynek pierwszej rundy play off pomiędzy warmińskim i warszawskim AZS o wejście do walki o miejsca 5-8.
[ad=rectangle]
W pierwszym secie to zawodnicy przyjezdni sprawiali od początku wrażenie pewniejszych siebie i lepiej się czujących na tej hali (6:8). Gospodarze popełniali masowo błędy w polu zagrywki, byli również mało skuteczni w ataku. Co prawda nadrabiali to częściowo blokiem, zwłaszcza na Pawle Mikołajczaku, którego zatrzymali sześć razy. W zespole gospodarzy Maciej Dobrowolski grał przede wszystkim swoim atakującym, który jako jedyny był skuteczny. Przewaga podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka była coraz większa (13:19). Jednak zawodnicy Indykpol AZS Olsztyn zaczęli grać coraz lepiej, zwłaszcza po wejściu Piotra Łuki oraz Juraja Zatko (20:21). Bardzo skuteczna gra Aleksandra Śliwki w końcówce seta rozstrzygnęła go na korzyść jego zespołu (23:25).
Drugi set był od początku bardzo wyrównany (7:8). W ekipie gospodarzy na boisku zostali Zatko i Łuka, a szybko dołączył do nich z kwadratu Lévi Alves Cabral i ich gra zaczęła wyglądać o wiele lepiej. Dużo efektownych obron i bardzo trudnych zagrywek z obu stron (18:18). W końcówce bardzo dobrze bronił Łuka, a jego koledzy kończyli kontrataki (25:23)
Trzecia odsłona rozpoczęła się od popisu Mikołajczaka na zagrywce (4:8). Potem swoje tym samym elementem dołożył Śliwka. Piotr Lipiński bardzo dużo korzystał z niezawodnego Bartłomieja Mordyla, zwłaszcza na kontrach (8:16). W drugiej połowie seta zawodnicy AZS Politechnika Warszawska grali spokojnie i tylko zwiększali swoją przewagę, bo rywal popełniał coraz więcej błędów (14:25).
Podopieczni trenera Andrea Gardini postanowili zapomnieć o nieudanym trzecim secie i powalczyć jeszcze w tym spotkaniu. Czwartą odsłonę doskonale zaczął Piotr Hain , który swoim floatem całkowicie zdemolował linię przyjęcia warszawiaków (8:3). Paraliż objął zbiorczo wszystkich Inżynierów na boisku, przestali kończyć swoje ataki i trener Bednaruk wprowadził na boisko Michała Filipa oraz Jakuba Radomskiego (16:9). Niewiele to wniosło, cała ekipa gospodarzy grała jak natchniona i była nie do zatrzymania. Bardzo skuteczny był atakujący Paweł Adamajtis (25:18).
Decydująca odsłona była od początku pełna emocji i bardzo zacięta (7:7). Obie ekipy walczyły o każdą piłkę, nikt nie był w stanie uzyskać przewagi (13:13). Olsztynianie w końcówce mieli lekką przewagę, która dała im trzy piłki meczowe, ale warszawiacy cały czas się dzielnie bronili (16:16). Ostatecznie blok na Mikołajczaku oraz skuteczna kontra w wykonaniu Bednorza dały zwycięstwo gospodarzom (18:16).
Ten wynik oznacza, że przed niedzielnym rewanżem ekipa Indykpolu AZS Olsztyn ma dwa punkty, a AZS Politechnika Warszawska jeden. Jeżeli po meczu rewanżowym w Warszawie obie drużyny będą miały tyle samo punktów, to o wszystkim rozstrzygnie złoty set. Zwycięzca będzie walczył o miejsca 5-8, a przegrany o miejsce 9.
Indykpol AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (23:25, 25:23, 14:25, 25:18, 18:16)
Indykpol AZS Olsztyn: Adamajtis (29), Dobrowolski, Hain (10), Zniszczoł (11), Bednorz (12), Ogurcak (10), Potera (libero) oraz Łuka (2), Cabral (8), Zatko (4).
AZS Politechnika Warszawska: Lemański (6), Lipiński (8), Mikołajczak (20), Świrydowicz (14), Szalpuk (15), Śliwka (13), Olenderek (libero) oraz Filip (1), Mordyl (5), Radomski (1), Depowski (1).
MVP: Paweł Adamajtis (AZS Olsztyn).