Kacper Piechocki: ZAKSA nie ma już nic do stracenia
PGE Skra Bełchatów w trzech setach pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i znacznie zbliżyła się do awansu do półfinału PlusLigi.
Dominika Pawlik
PGE Skra Bełchatów przegrywając w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z Asseco Resovią Rzeszów, zajęła 2. miejsce w lidze i w I rundzie fazy play-off trafiła na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Wydawało się, że podopiecznych Miguela Falaski czeka bardzo trudna przeprawa, bowiem w grudniu przegrali w Hali Azoty w trzech setach.
Mistrzowie Polski znów mają napięty terminarz, podobnie jak Resovia. Oprócz walki w play-offach, w tygodniu rozegrają wyjazdowe spotkania w Lidze Mistrzów. - Na pewno zdajemy sobie sprawę, że wchodzimy już w bardzo poważne granie. Musimy zwyciężać i prezentować swoją najlepszą siatkówkę, dlatego cieszymy się, że wygraliśmy w trzech setach. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm, bo wiemy, że potrzebujemy jeszcze jednego zwycięstwa, aby bić się o medale - zakończył libero.